Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samobójca z Olechowa to morderca z ul. Rzgowskiej. Policja potwierdza

(LS)
Dramat rozegrał się na zapleczu
Dramat rozegrał się na zapleczu Krzysztof Zając
40-letni Mariusz M., który rzucił się w środę ok. godz. 18. 30 pod pociąg na Olechowie to zabójca właściciela lombardu z ul. Rzgowskiej. W piątek policja i prokuratura potwierdziła taką wersję wydarzeń.

- Funkcjonariusze połączyli ze sobą poszczególne fakty, które pozwoliły na zobrazowanie przebiegu zdarzeń. Wszystko wskazywało, że prawdopodobnie za zabójstwem mógł stać 40-letni mężczyzna, który kilka godzin po zbrodni popełnił samobójstwo rzucając się pod pociąg towarowy pomiędzy stacjami Łódź Chojny a Łódź Olechów. Prawdopodobnie to on pojawił się w placówce przy ulicy Rzgowskiej i zadał właścicielowi kilka ciosów ostrym narzędziem. Niestety skutkiem tego ataku była śmierć 40-latka. Jak ustalono mężczyźni znali się - informuje Joanna Kącka z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Pabianicach.

Jaki był motyw zbrodni?
- Możemy jedynie powiedzieć, że tło zbrodni miało charakter ściśle osobisty - informuje prokurator Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Poszukiwany 40-latek z Ksawerowa nie żyje
Morderstwo na ulicy Rzgowskiej [zdjęcia]
Przypominamy, że do pierwszej tragedii doszło w środę (21 lutego) ok. godz. 16. Na zapleczu lombardu przy ul. Rzgowskiej (u zbiegu z ul. Piaseczną) znaleziono ciało właściciela. 40-letni mężczyzna leżał w kałuży krwi. Nie żył.

Dwie godziny później doszło do śmiertelnego potrącenia na torach kolejowych w okolicy ul. Jędrzejowskiej. 40-letni mieszkaniec Ksawerowa rzucił się pod pociąg towarowy.

W środę od południa 40-latka z Ksawerowa poszukiwali policjanci. Zaginięcie zgłosiła jego żona. Kobieta podejrzewała, że mąż może popełnić samobójstwo. Z jakich powodów wszczęto natychmiastowe poszukiwania? Policja nie chciała zdradzić. Czy między małżonkami pojawiły się problemy? A może mężczyzna miał kłopoty w pracy albo długi? Policja nie ujawnia motywu samobójstwa.
Niestety nie udało się zapobiec dwóm tragediom...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany