Sąd przyznał 30 tys. zł zadośćuczynienia łodziance. Poradnia naruszyła jej prawa pacjenta

Naruszenie prawa pacjenta do informacji nie musi skutkować jakąkolwiek szkodą, by stwierdzone naruszenie podlegało kompensacji - uzasadniał wyrok Sąd Okręgowy. - To na świadczeniodawcy spoczywa obowiązek poinformowania pacjent o rozpoznaniu, proponowanych i możliwych metodach diagnostycznych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia i rokowaniach. Informacja powinna być pełna, przystępna, przekazana w sposób zrozumiały dla pacjenta.

Łodzianka wystąpiła do sądu z pozwem przeciwko poradni w której w 2009 r wykonała mammografię w ramach programu wczesnego wykrywania raka piersi refundowanego przez NFZ. Po badaniu otrzymała z poradni informacje, że nie stwierdzono u niej zmian podejrzanych i kolejną mammografię powinna wykonać za 2 lata. Tak wyglądał wówczas standardowy druk wysyłany wszystkim pacjentkom. Kobiety nie poinformowano o tym, że lekarz stwierdził u niej zmianę łagodną i proponował uzupełniające badanie usg. Kobieta dowiedziała się o tym dwa lata później gdy zachorowała na raka piersi. Przeszła amputację i wycięto jej węzły chłonne.

Choć w trakcie procesu ustalono, że zmiana łagodna wykryta w 2009 r nie jest tożsama ze zmianą wykrytą w 2011 r, to zdaniem biegłych „nieprawidłowość postępowania pozwanej placówki polega na tym, że nie zainteresowano się czy informacja o badaniu uzupełniającym sugerowana przez lekarza została przekazana pacjentce”.

Pozwany ZOZ winą za nie poinformowanie pacjentki obciążył NFZ, dostawcę programu komputerowego do obsługi programu profilaktycznego. Program tak przygotowywał listy do pacjentek, że nie było w nich miejsca na dodatkowe informacje.

Wyrok przyznający kobiecie 30 tys. zł zadośćuczynienia jest prawomocny.