Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Są widoki na sukces w meczu ŁKS z Widokiem

(bap)
Radosław Jurkowski także wierzy w sukces w niedzielę
Radosław Jurkowski także wierzy w sukces w niedzielę krzysztof szymczak
Przed występującymi w czwartej lidze piłkarzami ŁKS ostatnia futbolowa niedziela w tym roku. W samo południe łodzianie rozpoczną bowiem na stadionie przy al. Unii spotkanie z Widokiem Skierniewice. Podopieczni Wojciecha Robaszka spędzą zimę w prestiżowym fotelu lidera, ale kibice liczą na ich efektowne zwycięstwo.

Ełkaesiacy mają aż osiem punktów przewagi nad drugim zespołem w tabeli KS Paradyż i dziesięć punktów nad trzecią drużyną, Zjednoczonymi Stryków.
Czwarte miejsce zajmuje właśnie ich niedzielny przeciwnik ze Skierniewic (traci jedenaście pkt).
W poprzedniej kolejce Widok zaledwie zremisował na własnym boisku z Jutrzenką Wartą 1:1 (0:1), tracąc gola już w doliczonym czasie gry. Bramkę dla podopiecznych trenera Mariusza Wilkowieckiego strzelił w 44 min Tomasz Cybulski. Skierniewiczanie zagrali w składzie: Stolarek – Borowiec, Gawlik, Foks, Sulikowski – Potocki, Markowski (90, Stefaniak), Hyży, Pąśko (79, Basiński) – Cybulski (85, Karwat), Łojszczyk (75′, Jędrzejewski).

Uważni fani dwukrotnych mistrzów Polski z pewnością znają szkoleniowca Widoku. Zawsze podkreślał on bowiem swój sentyment do ŁKS, kiedyś opiekował się młodzieżą w klubie z Łodzi (pracował też m.in. w Sokole Aleksandrów Łódzki oraz Włókniarzu Zelów). Dlatego będzie mu podwójnie zależało, żeby wypaść przy al. Unii jak najlepiej. Podobnie zresztą, jak pomocnikowi Stefanowi Potockiemu, który w 2007 roku rozegrał w barwach ŁKS trzy mecze w ekstraklasie.
Widok nie boi się obcych boisk. Wszak wygrał na nich już pięciokrotnie, w tym chociażby w Strykowie. Spisuje się też całkiem nieźle w defensywie, choć siła ognia ŁKS jest zdecydowanie większa.

Ale nie tylko dlatego, to gospodarze są faworytem. Z pewnością łodzianie są mocno podrażnieni po ostatniej porażce ze Zjednoczonymi. Zrobią więc wszystko, aby tym razem ich sympatycy pojechali na niedzielny obiad w znacznie lepszych humorach. Potencjał piłkarski ŁKS jest zdecydowanie większy. Wierzymy więc, że łodzianie to udowodnią i dopiero wtedy odpoczną na jakiś czas od futbolu.
Wiadomo, że Robaszek nie będzie mógł skorzystać z usług zdobywcy gola w starciu z zespołem ze Strykowa, Dawida Sarafińskiego, który musi pauzować za czerwoną kartkę. Jednak trener ma go kim zastąpić i ma jeszcze trochę czasu na decyzję.
Ciekawe, że ŁKS pozostał jedynym teamem w czwartej lidze, który jeszcze nie zremisował. Podział punktów w tą niedzielę zadowoli jedynie gości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany