- Byłam zszokowana. To działo się w biały dzień, na oczach przechodniów, przy ruchliwym skrzyżowaniu ulic Rzgowskiej i Zarzewskiej. Nikt nie reagował - opowiada.
Potłuczonego, przerażonego ptaka zabrała do weterynarza, który za darmo udzielił mu pierwszej pomocy: dał zastrzyk przeciwbólowy i polecił pani Jadwidze... łapać dla pisklaka muszki.
Łapała więc, ale miała też większy kłopot: gdzie umieścić młodego gołębia?
- W mieszkaniu mam 20 kotów i dwa psy. Wyczuwały gołębia i zaczynały wariować - opowiada.
Pani Jadwiga pojechała z gołębiem do lecznicy leśnych zwierząt przy ul. Łagiewnickiej. Tadeusz Smejda z Leśnictwa Miejskiego fachowo obejrzał ptaka i stwierdził, że nie ma on prawdopodobnie obrażeń, które uniemożliwiłyby mu dalsze życie i latanie.
- Obejrzy go jeszcze weterynarz. Umieścimy go w klatce z innymi chorymi ptakami, a jak podrośnie i zacznie fruwać, wypuścimy na wolność - obiecał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Tłum na urodzinach Piotra Gąsowskiego! Balowali do rana, przyszło pół Polsatu!
- Jacek Borkowski przez żonę zrezygnuje z "Klanu"?! "Jakiś etap życia się zamyka"
- Ścibakówna targa ciężary do mieszkania córki. Pokazała się bez makijażu [ZDJĘCIA]
- Co się z nim dzieje?! Andrzej Grabowski kloszardzieje w oczach [ZDJĘCIA]
