Rzgowski samorząd ufundował nowoczesny sprzęt służący ratowaniu dzikich zwierząt

Odchowalnik to rodzaj inkubatora przeznaczony dla młodych zwierząt - ptaków, zajęcy, lisów, które przeszły operacje.
Gmina Rzgów współpracuje z ośrodkiem w Kole, który przyjął znalezione na jej terenie m. in. ranne bociany, młode jerzyki, dzięcioła zielonego po wypadku i poturbowanego myszołowa. Za ratowanie, leczenie i rehabilitację zwierząt nie pobiera opłat. Gminy wspierają jej działalność właśnie w ten sposób, kupując sprzęt taki jak kojce, czy wspomniane odchowalniki.

A jest co wspierać, ponieważ położony w Sulejowskim Parku Krajobrazowym ośrodek jest największą tego typu placówką w Polsce. Jak poinformował kierujący nią podleśniczy Paweł Kowalski w ubiegłym roku zespół lekarzy weterynarii i opiekunów zajął się 981 zwierzętami, zarówno małymi jak zające, lisy, jeże, jak i większymi - sarnami i jeleniami, dzikami, a nawet młodymi łosiami. Większość podopiecznych ośrodka to młode ssaków i ptaków przynoszone przez ludzi, którzy niepotrzebnie zabrali je z ich środowisk naturalnego. Wśród ptaków największą grupę pacjentów stanowią ranne bociany, przechodzące zabiegi składania połamanych skrzydeł i amputacji. Ale często trafiają się ptaki drapieżne - puchacze, myszołowy, jastrzębie i bieliki. Ośrodek dysponuje nowoczesnym zapleczem medycznym - salą operacyjną i ambulatorium weterynaryjnym. Niedawno przeprowadzono tu operację borsuka, który był w bardzo ciężkim stanie po pogryzieniu przez psy.

Paweł Kowalski chce rozwijać ośrodek. Planuje utworzyć nocne pogotowie, które jeździłoby do zwierząt poszkodowanych w wypadkach drogowych czy losowych. Kolejnym przedsięwzięciem jest założenie azylu dla zwierząt z prywatnych hodowli np. żółwi czerwonolicych, które stanowią zagrożenie dla rodzimych gatunków.