Rząd chce waloryzacji emerytur i rent w wysokości 4 proc, ale będzie prawie dwa razy wyższa!

Rząd zaplanował, że przyszłoroczna waloryzacja emerytur i rent wyniesie 4 proc. Jednak już teraz widać, ze będzie znacznie wyższa.
Do Rady Dialogu Społecznego trafił w zeszłym tygodniu projekt waloryzacji emerytur i rent w 2022 roku.

Ma być ona jedynie procentowa, bez zagwarantowanej kwoty podwyżki. Według wyliczeń rządu na taką podwyżkę składać się będzie inflacja wynosząca z ten rok 3,4 proc i 20 procent wzrostu wynagrodzenia w gospodarce szacowanego przez rząd na 3 proc, a zatem 0,6 proc. W sumie wskaźnik waloryzacji wyniósł by 3,4 proc. + 0,6 proc. = 4 proc.

Już teraz widać, że planowane podwyżki świadczeń będą znacznie wyższe niż zapowiadane.

Przeciętne wynagrodzenie w kwietniu, w porównaniu z kwietniem 2020 roku w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 9,9 proc. To bardzo wysoki zrost, który może się utrzymać, bo w wielu sektorach przemysłu jest ogromny popyt, wzrosły ceny produktów, a także rosną płace.

Dotyczy to m.in. budownictwa i dziedzin z nim związanych, przemysłu magazynowego, stalowego, które napędzają gospodarkę. Jeżeli ten poziom wzrostu się utrzyma, to emeryci zyskaliby na tym, nie 0,6 proc, ale aż 2 proc.
Rośnie także inflacja. Nie jest to wprawdzie zjawisko korzystne dla naszych portfeli, ale tak samo wpływa na wysokość waloryzacji.

Założenie rządu, ze inflacja wyniesie zaledwie 3 proc. wydaje się kompletnie nierealne w sytuacji gdy tylko w kwietniu, w porównaniu do marca wskaźnik inflacji wyniósł 3,6 proc, a w maju, w porównaniu do kwietnia, 3,9 proc. Dlatego wydaje się, że niemożliwe będzie utrzymanie założonego wskaźnika i inflacja, rok do roku, przekroczy 5 procent.
Gdyby te przewidywania się spełniły, wskaźnik waloryzacji emerytur i rent w 2022 roku mógłby wynieść 7 procent!.
To jednak nie wszystkie korzyści dla emerytów i rencistów, bo w ciągu najbliższych stu dni powinna być uchwalona zapowiadana przez rząd ustawa wielokrotnie podwyższająca kwotę wolną od podatku do 30 tys. zł.