Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryżową szczotką: Wyrób boiskopodobny

Rezerwowoy Pafka
.
. Maciej Stanik
Mamy łódzki sportowy sukces na ogólnopolską miarę. Gdy się nie ma, co się lubi (stadiony dla piłkarzy i rugbistów, hala dla gier), to się lubi, co się ma.

Okazuje się, że Łódź ma najwięcej Orlików w całym kraju - aż czterdzieści dwa, gdy stołeczne miasto Warszawa tylko kilkanaście. Oto miara wielkiego inwestycyjnego osiągnięcia. Pytanie tylko, co z tego wynika. Niestety nic lub prawie nic. Chwaląca się tym wyczynem dyrektor wydziału sportu nie zająknęła się słowem, jakie są szkoleniowe efekty tego boomu.
Spytałem kilku trenerów piłkarskich, do czego służy Orlik. Wszyscy zgodnie odpowiedzieli, że do... rekreacyjnej zabawy. Prowadzić zajęć techniczno-taktycznych na nim się nie da. Jest po prostu za mały. Ot, taka opakowana sloganami, propagandowa zabawka, stworzona rękami odwołanego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego. Co bardziej złośliwi twierdzą, że to sportowa sławojka powstała za państwowe pieniądze.
Ktoś na tym się finansowo wypasł, sprowadzając sztuczną trawę na powstające obiekty, ktoś inny zdobył trochę politycznych punktów. Przy okazji omamiono dzieciaki, że teraz Polska będzie sportem stała, a każdy Orlik zamieni się w małe darmowe centrum szkoleniowe na miarę słynnego ośrodka Barcelony - La Masia. Nic takiego się nie stało i nie stanie. Zostaną obiekty służące głównie do lekcji wf. i rekreacji, na których starsi panowie po pracy będą kopać sobie piłkę.
.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany