Takie podejście szybko znajduje naśladowców, rozprzestrzenia się niczym zaraza. Dosięgło natychmiast zespół, który grał na EURO nie lepiej niż w sparingach, szumnie zwanych meczami kontrolnymi.
A mogło być inaczej. Gdyby Franek miał marynarkę, to ta już po nieudanej drugiej połowie meczu z Grekami powinna fruwać w powietrzu, być ze złości, frustracji, rozczarowania wdeptywana w murawę (były już selekcjoner jest bogatym facetem i stać go na nową), zmięta, podarta, rzucana z kąta w kąt.
Byłby wtedy naoczny dowód na to, że trenerowi chodzi o coś więcej niż przetrwanie i niedanie totalnej plamy. Może poniewierana marynarka pozwoliłaby mu przestać się bać, zaryzykować i wesprzeć Roberta Lewandowskiego kreatywnymi zawodnikami, którzy potrafiliby nie tylko lepiej lub gorzej przeszkadzać rywalom, ale grać w piłkę i atakować.
Tego już się nie dowiemy. Życzmy tylko następcy Smudy (oby nie był to jakiś wyleniały szkoleniowy lis z Zachodu), żeby nie bał się zakładać na mecze marynarki. Może mu to tylko pomóc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kurdej-Szatan wraca do TVP! To już pewne, szykują dla niej coś specjalnego
- Były ukochany Maryli nieźle się urządził! Jasiński mieszka lepiej niż ona! | ZDJĘCIA
- Prywatne nagranie Sary James wyciska łzy z oczu. Oddała hołd ukochanej babci
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie