Rugby. Zawodnicy lidera mają trenować w domu i biegać po lesie

W sobotę na Łodziance w meczu ekstraligi rugby wicemistrz Polskimi aktualny lider tabeli Master Pharm Rugby Łódź miał podjąć mistrza kraju i wicelidera Ogniwo Sopot. Emocji sportowych na pewno by nie zabrakło. Pojedynki między najlepszymi polskimi drużynami, gwarantują wysoki sportowy poziom. Cóż, na ten hit trzeba będzie poczekać. Decyzją Zarządu Polskiego Związku Rugby, organizatora rozgrywek ekstraligi rugby, rywalizacja o mistrzostwo Polski została zawieszona do odwołania.
Łódzka drużyna zamiast przedmeczowego treningu taktycznego odbyła krótkie spotkanie. Ze względów na bezpieczeństwo i zdrowie, treningi zostały zawieszone...
Wszyscy gotowi byli trenować, ale uznaliśmy zgodnie, że to nie ma sensu i niczego nie zmieni mówi trener Przemysław Szyburski. Przez ten trudny czas nasi zawodnicy nie będą leżeć brzuchem do góry. Trener przygotowania fizycznego Piotr Grabia przygotował dla każdego program pracy indywidualnej w domu. dostali też sprzęt, na którym będą mogli ćwiczyć.
Dostaną też zalecenia, aby w miarę możliwości odbywali samotne treningi biegowe po lesie, z dala od skupisk ludzi. Ich zdrowie i bezpieczeństwo jest najważniejsze. Mamy wszyscy nadzieje, że ta zaostrzona społeczna kwarantanna na tyle szybko, żeby można było wznowić i kontynuować ligowe rozgrywki. Podjęliśmy też decyzję, że trzej nasi gracze z RPA: Bercho Botha, Wilhelmus Staphorst i Paul Walters, na czas przerwy wrócą do domu. Pojawią się w Polsce, gdy wszyscy będziemy pewni, że można normalnie żyć i wznowić ligową batalię. To wyjątkowa sytuacja dla wszystkich. Czegoś takiego nikt z nas przecież nie przeżył.