To wielki osobisty sukces trenera i zarazem drużyny Master Pharm Rugby Łódź.
O świętowaniu nie było mowy. Łódzki szkoleniowiec weekend spędził w Spale uczestnicząc w zajęciach Akademii Młyna, w której brali udział dwaj gracze drużyny: Cezary Plesiński i Robert Kacprowicz.
Wszystko to robimy dla kibiców
Nie myślałem, że wygram twierdzi Przemysław Szyburski. Rywalizowałem ze znamienitymi szkoleniowcami. Cieszy mnie to wyróżnienie bo dokonali go kibice rugby, a przecież cała nasza praca ma służyć temu, żeby fani przychodzili na mecze, przeżywali pojedynki i cieszyli się naszymi zwycięstwami. Robimy to dla kibiców, tym cenniejsze jest docenienie przez nich tego o robisz, twojego zaangażowania i efektów twoich starań. To cieszy podwójnie.
Występował w młynie i na... skrzydle
Rugby zacząłem uprawiać w Budowlanych w 1996 roku, wcześniej trenowałem zapasy. Zaczynałem od gry w III linii młyna, potem jednak występowałem... w ataku na skrzydle. W debiucie dobrze mi poszło i tak już zostało na parę lat. Na koniec kariery wróciłem znów o formacji młyna. Te zdobyte różne doświadczenia okazały się bezcenne w późniejszej robocie.
Jako trener pracuję od 2004 roku. Wtedy jako asystent pomagałem Ryszardowi Wiejskiemu, potem współpracowałem z Mirosławem Żórawskim, później prowadziłem grupy młodzieżowe, aż w końcu zostałem trenerem pierwszego zespołu. Przeszedłem dobrą szkołę zawodową, współpracując z fachowcami pierwszej klasy.
Trzy mistrzowskie tytuły z rzędu
To fakt, że pod moją wodzą drużyna trzy razy z rzędu zdobyła tytuł mistrza Polski. To nobilituje, ale mnie najbardziej cieszy, że stworzyłem drużynę z prawdziwego zdarzenia, która ma swojego ducha team spirit. Wyniki są raz lepsze, raz gorsze, ale jak nie ma chemii w zespole, to wszystko może się szybko rozpaść. Cieszy mnie, że zawodnicy dobrze się czują w naszym zespole, chcą pracować, doskonalić się, ciągle głodni kolejnych sportowych zaszczytów. Super udało się też poskładać kadrę szkoleniową i kierowniczą. To wszystko dobrze funkcjonuje. Działaliśmy i działamy jak jeden organizm i to jest największy sukces. Stworzyliśmy ekipę i to było najważniejsze. Potem przyszły sportowe sukcesy.
Jakie mają cele?
Nasze cele? Nie po to robimy to wszystko, poświęcamy czas, żeby nie walczyć o mistrzostwo Polski. Nie bylibyśmy w tym miejscu, w którym dziś jesteśmy, gdybyśmy nie mieli takich aspiracji. Wiadomo, że to jest sport i trudno dziś powiedzieć jak skończy się ligowa batalia. Mamy dużo nowych zawodników. Trzeba wszystkich zgrać, dopracować szczegóły, żeby nasz team funkcjonował tak jak sobie to wymyśliliśmy. Potencjał jest duży. Mamy naprawdę wartościowych rugbistów. Chcemy, żeby niektórzy byli bardziej elastyczni i po odpowiednim szkoleniu sprawdzali się na różnych pozycjach.
Rodzina rozumie jego pasję
Moja żona Joanna i dzieci Mateusz i Maria kibicują mi w tym co robię. Moja żona jest dla mnie dużym wsparciem, nigdy mnie nie ograniczała, wie, że to co robię to moja pasja. Pomaga mi, sama wynajdując ważne rugbowe informacje i ciekawostki. Rodzinne życie, w którym dużo miejsca zajmuje sport, nie jest łatwe. Wymaga czasu i poświęceń. Rugby to pasja mojego życia i moja rodzina to rozumie. Mam nadzieję, że moje dzieci też odnajdą w sobie taką sportową pasję. Wspieram je, żeby szukały w sobie jej szukały.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szpak pokazał swojego towarzysza. Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia
- Tomaszewska i Sikora spacerują z wózkiem. Wydało się, co ich łączy! [ZDJĘCIA]
- Urbańska obnaża się przed młodzieżą w sieci. Nie jesteście na to gotowi [ZDJĘCIA]
- Była naszą olimpijską królową. Dziś Otylię Jędrzejczak trudno rozpoznać [ZDJĘCIA]