Rugby Polska. Pojawił się promyk nadziei na lepsze jutro

Sukces tym większy, że reprezentacja Polski zHelwetami zanotowała trzy kolejne porażki w ciągu dwóch ostatnich lat. Ostatnio w Łodzi przegrała 25:28 (18:15).
Zwycięskie spotkanie w Szwajcarii było emocjonujące do ostatnich sekund i wlało promyk nadziei w serca wszystkich fanów rugby nad Wisłą, że zrobiliśmy kroczek do przodu.
W meczu wystąpiło czterech zawodników lidera ekstraligi Master Pharm Budowlani: Daniel Gdula, Dawid Plichta, Patryk Reksulaki Krystian Pogorzelski.. I trzeba od razu powiedzieć, że pokazali się z dobrej strony. Reksulak był autorem jedynego przyłożenia Polaków w tym spotkaniu, które miało kolosalny wpływ na końcowy sukces.
Dyrektor sportowy Budowlanych SA Mirosław Żórawski: Wystawiliśmy bardzo wzmocniony młyn. Dojście Bartosza i Nowickiego, dwóch zawodników z dobrych klubów, dużo dało reprezentacji. To zrobiło różnicę. Martwiłem się trochę o poprzestawianie przez trenera reprezentacji Duaine Lindsaya zawodników formacji ataku. Pogorzelski z obrony na skrzydło. Na obronie zastąpił go Reksulak. Gdula nie grał na pozycji łącznika ataku. Plichta tym razem pełnił rolę rezerwowego. Tymczasem w meczu okazało się, że atak jest mocną formacją, która walczy i daje radę zagrozić skutecznie rywalom. Żal, że przy tak dobrej postawie, tylko jedna akcja zakończyła się w polu punktowym Szwajcarów. Nie ma co jednak narzekać. Cieszy fakt, że to wszystko wreszcie zagrało i mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa. Trzymamy wszyscy mocno kciuki za naszą drużynę narodową, bo jej dobre wyniki budują pozytywny wizerunek naszej dyscypliny.
Kolejny mecz w Rugby Europe Trophy czeka Polaków 29... lutego przyszłego roku, kiedy to na wyjeździe zagrają z liderem zmagań Holandią.