Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rugby. Michał Mirosz: - Rywale szybko się poddali

pas
Tego w polskim rugby dawno nie było. Na Wybrzeże, które jest mocarzem, przyjeżdża drużyna z cenrturm Polski i bije rywali ta, że nie są oni w stanie zdobyć punktu.

Tej sztuki dokonali łodzianie, zawodnicy Master Pharm Budowlani, którzy najpierw pokonali Arkę w Gdyni 35:0, a teraz Ogniwo w Sopocie 39:0.
Te wyniki najpierw awansowały, a potem umocniły naszą drużynę na drugim miejscu w tabeli. Łodzianie mają sześć punktów straty do prowadzącej Lechii Gdańsk, z którą zagrają na stadionie przy al. Unii w niedzielę o godz. 16.
- Czy pana zaskoczyły te wyniki? - pytamy kapitana drużyny Michała Mirosza, a on odpowiada: - Trochę. Nie sądziłem, że rywale tak szybko się poddadzą i zwycięstwa przyjdą nam stosunkowo łatwo i przyjemnie. Pod względem fizycznym zdecydowanie dominowaliśmy nad przeciwnikami, taktycznie nie wszystko układało się po naszej myśli. Musimy nad tym mocno popracować, bo samym ?zdrowiem" nie wygramy pojedynku z Lechią. Nie należy chwalić dnia przed zachodem słońca. Naszym celem jest najpierw gra w wielki finale, najlepiej na stadionie przy al. Unii, a potem odzyskanie mistrzowskiego tytułu. Na razie robimy ważne kroki w tym kierunku. Cieszy mnie, że w drużynie panuje znakomita atmosfera, co pozwala z wielką nadzieją patrzeć w przyszłość.
Po raz czternasty w meczu z Ogniwem położył piłkę w polu punktowym rywali Witalij Kramarenko. Ma już na swoim koncie 70 zdobytych punktów. 14 punktów w pojedynku z drużyną z Sopotu zdobył Patryk Reksulak i ma ich już na koncie 112. Jest czwarty na liście najskuteczniejszych zawodników ekstraligi.
Powołanie na zgrupowanie kadry rugbystek do lat 16 otrzymały dwie zawodniczki BBC: Aleksandra Gregowska i Wiktoria Jóźwicka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany