Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rugby. Łodzianie nie boją się... murawy

pas
Rugbiści Master Pharm Budowlani szykują się do dwóch meczów z Arką w Gdyni. W niedzielę o godz. 17 spotkają się w ostatnim pojedynku fazy grupowej, a 5 lipca o godz. 20.30 zagrają w wielkim finale o złoty medal.

Łodzianie trenują cztery razy w tygodniu. Pracują nad taktyką i techniką. Frekwencja na zajęciach jest coraz lepsza, a trener Przemysław Szyburski mówi, że powoli układa sobie wyjściową piętnastkę i taktykę na najważniejsze spotkanie tego sezonu.
Do udziału w superstarciu pilnie przygotowuje się m.in. Cyprian Majcher.
– Nie będę krył, że ostatni sukces w meczu z Lechią Gdańsk dał mi podwójną satysfakcję i wyjątkową motywację do pracy – mówi zawodnik. – Lubię mecze z tą drużyną, grałem w niej przez trzy lata, zdobywając z nią trzy tytuły mistrza Polski. Cieszy mnie, że teraz stanę do walki o złoto z zespołem Master Pharm Budowlani. Pokazaliśmy, że jesteśmy zgraną, ambitną drużyną, która walczy do końca. Mamy za sobą dwa wygrane pojedynki z rzędu. To dobry prognostyk przed dwumeczem z Arką w Gdyni.

Jak zagracie w pierwszym meczu, kończącym sezon zasadniczy, który będzie tak naprawdę starciem o pietruszkę?

– Na pewno nie zdradzimy wszystkich naszych taktycznych tajemnic, które odkryjemy dopiero w wielkim finale. To pierwsze starcie będzie psychicznym przygotowaniem do decydującego pojedynku. Oczywiście takie zwycięstwo przed najważniejszą próbą daje pewność siebie, ale w sporcie taka nadmierna pewność siebie niejednego już zgubiła. Nie mogę dać gwarancji, że będziemy mistrzami Polski, ale na pewno nikt nam nie zarzuci, że przeszliśmy obok gry i nie zostawiliśmy serca, zdrowia, umiejętności na boisku.

Czy sztuczna murawa, na której stoczycie mecze z Arką, ma znaczenie dla jakości waszej gry?

– Zwycięża drużyna lepsza i murawa nie ma nic do tego. Dwa lata temu grałem finał na tym stadionie. Przez cały sezon ani razu nie walczyliśmy na sztucznej murawie, a jednak zdołaliśmy pokonać gdynian. Dlaczego teraz miałoby być inaczej. Nie wygrywa murawa ani pogoda, tylko piętnastu walczących na boisku facetów. Murawa nam przeszkadzała. Nie! To jest tylko usprawiedliwienie dla słabych!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany