Rugby. Drużyna Budo 2011 Aleksandrów Łódzki wciąż na czele tabeli ekstraligi

Na stadionie imienia Włodzimierza Smolarka w Aleksandrowie sporych emocji nie brakowało.

Już po kwadransie Orkan prowadził 10:0. Najpierw karnego wykorzystał Pieter Steenkamp, a potem przyłożenie po przegrupowaniu zaliczył Mateusz Pawłowski i gospodarze znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji. Zwłaszcza, że siedem minut później zapachniało już prawdziwą sensacją, bo po wrzucie z autu i bardzo szerokim rozegraniu akcji kolejne przyłożenie zaliczył Matias D'Avanzo i choć tym razem Steenkampowi nie udało się podwyższyć, to i tak przewaga gości była już zdecydowana (0:15).

W 30 minucie najgroźniejszy duet gospodarzy dał o sobie znać, bo po tym, jak Toma Mchedlidze przebił szyki obronne Orkana, kapitalne wejście w swoim stylu zaprezentował Witalij Kramarenko i zdobył pierwsze przyłożenie dla Budo 2011. Do końca pierwszej części gry nie udało im się już jednak dorzucić kolejnych „oczek” i do przerwy przegrywali z ekipą z Sochaczewa 5:15.

Po zmianie stron Budo 2011 ruszyli do ataku i już po pięciu minutach zaliczyli kolejne przyłożenie. Tym razem mocnym wejściem popisał się Ołeksandr Szewczenko, a Kamil Brzozowski udanie podwyższył i zrobiło się już tylko 12:15. Aleksandrowianie mieli sporą przewagę, ale długo nie mogli jej skonsumować. Kilka razy byli tuż przed polem punktowym gości, ale nie udawało im się przyłożyć piłki. W 60. minucie wywalczyli rzut karny i mogli doprowadzić do remisu, ale Brzozowski nie trafił między słupy. Jednak siedem minut później gospodarze wyszli w końcu na prowadzenie. Po sformowaniu maula autowego udało im się wedrzeć na pole punktowe Orkana i na tablicy wyników pojawił się rezultat 17:15.

Wybrańcy Szyburskiego cały czas parli do przodu i na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry dopięli swego. Ponownie po związaniu maula autowego udało się zaliczyć przyłożenie, po raz kolejny autorstwa Kramarenki, a kopiący Patryk Chain udanie podwyższył i Budo 2011 prowadzili 24:15. To wciąż nie był koniec, bo już po upływie 80 minut udało im się po raz kolejny zameldować na polu punktowym. Przez linę obrony Orkana przedarł się Mchedlidze i to on położył kolejne punkty, ustalając wynik meczu na 29:15, bowiem Chainowi tym razem nie udało się trafić między słupy. Gospodarze wygrali więc za pięć punktów

Budo 2011 Aleksandrów Łódzki - Orkan Sochaczew 29:15 (5:15)
Punkty dla Budo: Witalij Kramarenko 10, Ołeksandr Szewczenko 10, Toma Mchedlidze 5, Kamil Brzozowski 2, Patryk Chain 2, punkty dla Orkana: Pieter Willem Steenkamp 5, Mateusz Pawłowski 5, Matias D'Avanzo 5

Aktualnie aleksandrowianie mają na koncie 67 punktów, natomiast MKS Ogniwo Sopot 64.

A tak się akurat składa, że w następnej szesnastej kolejce obie te drużyny zmierzą się nad Bałtykiem. To wręcz arcyciekawie zapowiadające się starcie rozpocznie się 7 maja (niedziela, godz. 16). Z jednej strony będzie to mecz o ogromny prestiż, zaś z drugiej o zajęcie pierwszej lokaty w tabeli. Co oznacza, iż triumfator tego spotkania praktycznie zapewni sobie prawo do bycia gospodarzem najważniejszego meczu w sezonie, czyli o złoty medal

Zespół z Sopotu wygrał w Lublinie z Edach Budowlanymi 34:20 (13:8).

Pozostałe spotkania 15. kolejki ekstraligi: RC Arka Gdynia - Awenta Pogoń Siedlce 36:12 (23:0), RzKS Juvenia Kraków - KS Posnania Poznań 94:7 (35:0), RC Lechia Gdańsk - UP Fitness Skra Warszawa 25:0 (walkower).

W pierwszej lidze rugby bardzo dobrze spisali się zawodnicy KS Budowlanych Łódź. Pokonali bowiem na wyjeździe AZS AWF Warszawa 59:13 (28:5). Punkty dla łódzkiego zespołu zdobyli: Corne Pienaar 15, Filip Soszka 14, Michał Łaszcz 10, Sebastian Stolarz 5, Kacper Palamarczuk 5, Bartłomiej Szczukocki 5 oraz Bakari Mkheidze 5. KS Budowlani zajmują pierwsze miejsce w tabeli. Ich celem jest gra w krajowej elicie. Jest więc szansa, że doczekamy się derbów regionu łódzkiego