Rugby Budowlani. Młyn lepszy od ataku

Łodzianie poszli na konfrontację z przeciwnikiem, a to była woda na młyn dla zespołu z Wybrzeża.
Gospodarze nie potrafili zabiegać szybkimi, pomysłowymi akcjami Lechii, zmuszać ją do popełniania błędów i tracenia punktów. Nieskutecznie walczyli w autach, tracąc po wielokroć szansę na wyprowadzenie składnego ataku. Tylko do gry obronnej nie sposób się przyczepić.
– Cały czas prowadzimy z zespołem rozmowę wychowawczą – mówi trener formacji młyna – Krzysztof Szulc. – Uświadamiamy, pokazując film z meczu, jaki błąd popełnili, przystając na warunki podyktowane przez Lechię.
W programie zajęć pojawiły się nowe luźniejsze elementy. Chodzi o to, żeby drużyna się zresetowała i z wielką motywacją i wolą zwycięstwa przystąpiła do spotkania rewanżowego.
– Dwupunktowa przewaga nic nie znaczy – mówi pierwszy szkoleniowiec Jarosław Bator. – Wystarczy jeden dobrze wykonany rzut karny (wart 3 punkty), żeby ją zniwelować. W sobotę o godz. 16 w Gdańsku oba zespoły rozpoczną pojedynek praktycznie do stanu 0:0. Niestety, nie będzie nam mógł pomóc Aleksander Nowicki, który nadal leczy uraz nogi. Być może zawodnik będzie gotowy na decydujący mecz o medal. Na Wybrzeże jedziemy dzień przed spotkaniem, żebyśmy wypoczęci przystąpili do walki.
Noty dla łódzkiego zespołu za pierwszy półfinałowy mecz z Lechią: Mchedlidze 7, Grabski 7, Gabunia 7, Vakavosaki 6, Karpiński II 7, Seru 8, Kowalewski 7, Mirosz 7, Żórawski 6, Gomulak 7, W. Krześniak 6, Łuczak 6, Kozakiewicz 6, Grabowski 6, Dułka 6 oraz Kujawa 5, Karpiński I 5, Justyński 5, Kaniowski 5, Wilczyński 4.
Absencja dotychczasowego lidera Adriana Ignaczaka sprawia, że mamy nowych kandydatów do wygrania naszej klasyfikacji. Liderem został zawodnik formacji młyna Piotr Karpiński II, tuż za nim są gracze ataku – Łukasz Żórawski i Sebastian Łuczak. Walka o zwycięstwo będzie wyjątkowo zacięta.