Rugby: Budowlani grają dziś z beniaminkiem AZS Warszawa

Z zespołu, który wówczas zabrał łodzianom złoto, w stolicy nie został nikt. Niezła drużyny rozpadła się, gdy z klubu odszedł sponsor oraz trener Krzysztof Folc. Najlepsi zawodnicy, jak np. Merab Gabunia, musieli znaleźć sobie nowe kluby, co dla zasłużonego klubu skończyło się spadkiem do I ligi. Na zapleczu ekstraklasy warszawianie spędzili dwa lata, a teraz ich marzeniem jest utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dwa pierwsze mecze, w których przegrali 6:27 z Arką i 12:36 z Orkanem Sochaczew, pokazały, że może być im o to bardzo trudno.

- My też nie ułatwimy im zadania, co najwyżej mogą odebrać od nas lekcję - mówi trener Budowlanych, Mirosław Żórawski, który wystawi dziś najmocniejszy skład i od swoich podopiecznych oczekuje wysokiego i widowiskowego zwycięstwa.
To pierwszy z powodów, dla których warto wybrać się na stadion przy ul. Górniczej. Drugim będzie debiut przed łódzką publicznością Teimuraza Sokchadze. Gruzin na razie swoje niemałe umiejętności prezentował jedynie na obcych stadionach. - Liczę na jego grę w ofensywie, dzięki czemu kibice zobaczą parę ładnych akcji - mówi Żórawski.