Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rugbiści Master Pharm Budowlanych. Będą twardzi jak skała

pas
Rugbiści Master Pharm Budowlanych godnie pożegnali się ze swoimi kibicami. Rozegrali jedno z najciekawszych spotkań w sezonie i po zaciętym, emocjonującym meczu pokonali drużynę mistrza Polski Lechię Gdańsk 21:14.

Druga wygrana z rzędu wlała wielką falę optymizmu w sercałodzian. Przed zespołem dwa mecze z Arką w Gdyni. Ostatni w sezonie zasadniczym, a potem kolejny w wielkim finale o tytuł mistrza Polski.

– W decydującym starciu będziemy jak skała – zapewnia Krzysztof Szulc, drugi trener, który nadal świetnie daje sobie radę, walcząc na boisku w pierwszej linii młyna.
– To był ciekawy mecz dla kibiców – twierdzi pierwszy szkoleniowiec Przemysła Szyburski. – Było kilka składnych akcji ofensywnych, które zawsze podobają się fanom. Nie ustrzegliśmy się niestety błędów. Lepiej mogliśmy wykończyć dwie akcje na przedpolu rywala, a wtedy nasze zwycięstwo byłoby okazalsze. W najważniejszym meczu sezonu takie błędy i straty mogą rzutować na wynik.
Cieszę się, że moi zawodnicy w morderczym upale walczyli przez całe 80 minut. Tempo spotkania nie spadło nawet na sekundę. Emocje były do samego końca.
Po takim sukcesie odniesionym w ekstremalnych warunkach zespołowi należą się wielkie słowa uznania.
Co było kluczowym momentem pojedynku?
– Bez wątpienia akcja Temo Sokhadze. Przez większą część meczu przyzwyczaił rywali, że gra ręką albo kopie w wolną strefę, a on tymczasem zaskoczył wszystkich i zdecydował się na efektowną i co najważniejsze skuteczną akcję.
Prowadzenie gry przez Gruzina było o wiele lepesze niż w poprzednich pojedynkach. Nad skutecznością kopów będziemy cały czas pracowali.
Nika Chkhikvadze też zaliczył udane zawody. Zaczepiał gdańszczan, musieli skupiać na nim uwagę.
Dzięki temu łatwiej grało się innym naszym zawodnikom.
Jak pan ocenia postawę Łukasza Żórawskiego na środku ataku?
– Łukasz jest przydatny na tej pozycji. To mi daje dużo do myślenia.
Od pierwszej minuty grał Toma Mchedlidze, choć miał rozpoczęć spotkanie jako rezerwowy.
– On ma wielki głód grania. Żal sadzać go na ławce rezerwowych. Ma w sobie tyle eneregii i pasji. Na dodatek walczy za dwóch, aż miło patrzeć.

Na boisku Budowlanych został rozegrany turniej finałowy Mistrzostw Polski Kadetów w rugby 7. Kontrowersje wywołała decyzja PZR zmieniająca na trzy dni przed turniejem zasady punktacji. Zamiast zgodnej z regulaminem zasady sumowania punktów z wszystkich odbytych turniejów, przyjęto regułę, że mistrzem Polski zostanie drużyna, która wygra turniej finałowy. W rezultacie pierwsi w tabeli zdziesiątkowani kontuzjami Budowlani Łódź zajęli dopiero czwarte miejsce. W PZR są nowi ludzie, ale działają po staremu. W minionych rozgrywkach też manipulowano zasadami, na jakich odbywała się rywalizacja, co ośmieszało władze i całą dyscyplinę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany