Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ruch Chorzów-ŁKS. Dwa utytułowane beniaminki liczą na punkty w Gliwicach. Czy ,,Rycerze Wiosny" odniosą pierwsze zwycięstwo w tym sezonie?

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
pap/leszek szymański
W piątek piłkarze ŁKS zmierzą się w meczu drugiej kolejki ekstraklasy z Ruchem Chorzów. To spotkanie zacznie się o godzinie 20.30 w Gliwicach na stadionie tamtejszego Piasta. Ciekawe jest to, że to właśnie akurat w tej serii spotkań w krajowej elicie los skojarzył aż w pięciu meczach byłych mistrzów Polski.

Są to następujące pary: Cracovia Kraków - Legia Warszawa (choć formalnie ten mecz przełożono na inny termin), Stal Mielec - Piast Gliwice, Śląsk Wrocław - Zagłębie Lubin, Warta Poznań - Górnik Zabrze oraz właśnie chorzowianie (czternastokrotny mistrz Polski) kontra łodzianie (dwukrotny mistrz Polski).

Obydwa te zasłużone dla polskiego futbolu kluby są także beniaminkami, które awansowały bezpośrednio i poniosły porażki w pierwszych meczach: Ruch w Lubinie 1:2, ŁKS w Warszawie 0:3. Do obu zespołów wrócili znani piłkarze: Filip Starzyński do Ruchu oraz Daniel Ramirez do ŁKS. Obie strony liczą na pierwsze punkty po powrocie w szeregi najlepszych.

Będzie to 118 spotkanie tych drużyn w ekstraklasie: Ruch wygrał 53 razy, ŁKS 41 i padły 23 remisy, gole 225-183 dla Niebieskich. Ostatni dwumecz w ekstraklasie grano w sezonie 2011/2012, kiedy chorzowianie byli wicemistrzem (za Śląskiem), a łodzianie spadli (wraz z Cracovią). Wtedy w Łodzi wygrał Ruch 4:0, ale w Chorzowie tylko zremisował 2:2

W minionych rozgrywkach pierwszej ligi mistrzowski ŁKS zwyciężył przed rokiem przy al. Unii 2:0 (gole: Pirulo 35, oraz Mieszko Lorenca w 48), a w marcowym rewanżu w Gliwicach padł remis 3:3 po dramatycznym spotkaniu. Bramki strzelili wtedy: Piotr Janczukowicz (26), Maciej Dąbrowski (45), Maciej Sadlok (81, samobójcza) dla ŁKS oraz Tomasz Wójtowicz (30), Daniel Szczepan (37) i Tomasz Foszmańczyk (90+11) dla Ruchu.

Wydaje się, że trener Kazimierz Moskal nie dokona rewolucji w wyjściowym składzie. Być może Piotra Głowackiego zastąpi Litwin Artemijus Tutyskinas.

Do naszej dyspozycji będzie już Stipe Jurić, więc rywalizacja o znalezienie się w meczowej kadrze będzie całkiem spora. Nasze podejście do spotkań musi pozostać takie samo. To, że nie wystarczyło na dysponującą tak wielkim potencjałem Legię, nie oznacza, że nie pozwoli nam zapunktować w meczu z Ruchem. Myślę, że jest 4-5 zespołów w ekstraklasie, które są zdecydowanie wyżej. Natomiast mecze z udziałem reszty drużyn, będą już często na styku. Mamy dwa znaki zapytania, jeśli chodzi o skład - stwierdził trener ŁKS Kazimierz Moskal

Jesteśmy przekonani, że stać nas na lepsza grę niż w pierwszym meczu. Występ w Lubinie składam na karb nerwowości towarzyszącej debiutowi wielu graczy w ekstraklasie. W naszej grze tyle niedokładności i strat w prostych sytuacjach, bo nogi naszych piłkarzy były spętane i ich głowa nie pracowała tak jak należy. Mamy teraz na tyle zbudowaną kadrę, że o miejsce w podstawowej jedenastce nie walczy 12, 13 zawodników tylko 18, czy nawet 20. ŁKS też jest beniaminkiem, ale ma duży potencjał personalny. Już w I lidze pokazywali sporą jakość, imponując szczególnie przejściem po przejęciu piłki do fazy ataku szybkiego. Teraz szeregi łodzian zasilił bardzo dobry napastnik Kay Tejan, czy grający w środku pola Dani Ramirez. To dziś dużo solidniejszy zespół niż przed czterema laty, gdy wrócił do ekstraklasy i szybko z niej spadł - mówi szkoleniowiec Ruchu Jarosław Skrobacz

Jeśli chodzi o sytuację kadrową w Ruchu Chorzów, to sztab szkoleniowy „niebieskich” potwierdził, że nie będzie mógł jeszcze skorzystać z usług Tomasza Foszmańczyka i Jana Sedlaka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany