Rozżalony trener siatkarek Jedynki

- Byłem bardzo zaskoczony tą decyzją - mówi Mariusz Bujek, trener Jedynki. - Nie tylko ja, ale także zdecydowana większość siatkarek, bo chcieliśmy jeszcze coś wspólnie zrobić dla klubu. Wprawdzie nie pochodzimy z Aleksandrowa, ale zależało nam na Jedynce.
Mieliśmy też skonkretyzowane plany, jeżeli chodzi o rozwój siatkówki.
- Cóż, nie udało się kierownictwu klubu pozyskać możnego sponsora, a władze miasta, które w 90 proc. finansowały działalność klubu, postanowiły te środki przeznaczyć na inne cele społeczne.
- Rozumiem, że jest kryzys, że dofinansowania wymagają także inne dziedziny życia, ale o tym było wiadomo dużo wcześniej. Gdyby w odpowiednim czasie zdecydowano, że kończymy w tym sezonie profesjonalną siatkówkę kobiecą w Aleksandrowie, to znalazłbym nowego pracodawcę, a tak jestem bezrobotny. W podobnej sytuacji znajdują się również byłe siatkarki Jedynki. Tak nie można z ludźmi postępować, nie mówiąc już o niepowetowanej stracie, jaką poniósł aleksandrowski sport.