Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozwal monitor, telefon i popraw sobie humor, czyli łódzki pokój furii [ZDJĘCIA]

(ao)
Aby pozbyć się stresu, nerwów, wystarczy wziąć do ręki młotek i zniszczyć cały pokój. Nie polecamy robić tego we własnym mieszkaniu, ale można wybrać się do specjalnego pokoju furii i tam zrobić demolkę. Ta oryginalna metoda radzenia sobie z negatywnymi emocjami w Rosji, Japonii czy USA robi furorę. W Polsce pierwszy taki pokój powstał w Łodzi, na Zdrowiu.

Z Ameryki do Łodzi

Właścicielem jest 56-letni Zdzisław Hoffmann, przedsiębiorca.

– Podczas podróży po Stanach Zjednoczonych zauważyłem, że są tam tzw. pokoje zniszczenia. Pomyślałem, że u nas też się to sprawdzi – opowiada.

Pokój znajduje się w 23-metrowym garażu. Ma betonową podłogę, ściany wyłożone korkiem. Stoją tam kanapa, fotel, na ścianie wisi lustro i ramki na zdjęcia. Jest tu biurowe krzesło, drewniane biurko, szafka, drukarka, monitor, telewizor. I wszystko to można zniszczyć.
– Ludzie często dają ogłoszenia typu oddam biurko za czekoladę dla dziecka lub za symboliczny grosz. Jeździmy po domach, odbieramy sprzęt. Po zniszczeniu poddawany jest recyklingowi – mówi pan Zdzisław.
Sprzątanie po kliencie to dwie – trzy godziny roboty.

Rozwal zdjęcie byłej

Właściciel zapewnia podstawowe narzędzia, np. kij bejsbolowy, młot gumowy, zwykły młotek, pałkę policyjną z lat 80. oraz w pełni wyposażony pokój. Klient ubiera się w kombinezon, kask, zakłada okulary i rękawice. Dobiera podkład muzyczny – zwykle ciężką muzykę rockową, np. Rammstein, Metallica, albo poważną. Klienci przynoszą także własne przedmioty, np. zdjęcie byłej żony.

– Metody rozwalnia są różne – rzucanie, uderzanie, deptanie czy kopanie. Niektóre przedmioty wcale tak prosto się nie niszczą. I nikt nie wytrzymuje dłużej niż kilkanaście minut – mówi właściciel.

Sprawdziliśmy to. Stary telefon komórkowy nie uległ bejsbolowi ani gumowemu młotowi, za to wykończył go metalowy młotek. Drewniana szafka rozleciała się pod siłą uderzenia młota. Stary monitor był niezniszczalny – rzucenie o ziemię nic nie dało, młot i kij nie zepsuły ekranu, dopiero zwykły młotek dał radę.

Co im to daje?

Pokój odwiedzają lekarze, stomatolodzy, sportowcy, fryzjerzy. Mówi się, że 26 października nie będzie brakowało chętnych polityków. Głównie to mężczyźni, ale zdarzają się też panie czy pary. Warunkiem wejścia do pokoju jest ukończenie 18. roku życia. Dziennie korzysta z niego jedna osoba, maksymalnie mogłyby dwie. Anonimowi klienci przyjmowani są w godz. 10 – 22. Pół godziny demolki kosztuje 150 zł.
– Nie przychodzą do nas furiaci. Na ogół to spokojni ludzie, ale w pokoju wpadają w trans i w 10 minut potrafią rozbić wszystko w drobny mak – opowiada Hoffmann.
– Niszczenie przedmiotów dla niektórych osób jest szybkim i niewymagającym wysiłku umysłowego sposobem na rozładowanie napięcia. W życiu codziennym działania tego typu nie mają społecznego przyzwolenia, kojarzone są z agresją fizyczną. Co na to psychologowie?
– Problem pojawia się w momencie, gdy uderzanie, niszczenie stają się jedynymi dostępnymi nam sposobami na poradzenie sobie z emocjami. Nie zawsze przecież możemy udać się do „pokoju furii” i co wówczas? Radzenie sobie ze stresem jest umiejętnością, której można się nauczyć. Warto więc wybrać i rozwijać takie strategie, które przynoszą nie tylko chwilową ulgę, ale pomagają trwale panować nad stresem – mówi psycholog Ewelina Wnuk.

Debata wyborcza liderów, dziś 20.10 na żywo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany