Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozpędzona śmierć na ulicach Łodzi. Najtragiczniejsze wypadki spowodowała prędkość! ZDJĘCIA

Lila Sayed
Lila Sayed
Pięć miesięcy wcześniej na ul. Ofiar Terroryzmu 11 września podczas nielegalnych wyścigów samochodowych zginął przypadkowy mężczyzna. 28-letni Ukrainiec wracał do domu z pracy, na wysokości przystanku MPK przechodził przez przejście dla pieszych. Gdy wszedł na pasy, jadący prawą stroną jezdni kierowca BMW zdołał się zatrzymać. Następnie, kiedy pieszy kontynuował przechodzenie przez jezdnię został uderzony lusterkiem przez poruszający się z dużą prędkością lewym pasem samochód Opel Astra, w wyniku czego przewrócił się. Tuż za Oplem, równie szybko jechało kolejne BMW, które potrąciło 28 – latka. 26-letniemu kierowcy opla i 39-letni kierowcy bmw grozi do 8 lat więzienia.CZYTAJ WIĘCEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Pięć miesięcy wcześniej na ul. Ofiar Terroryzmu 11 września podczas nielegalnych wyścigów samochodowych zginął przypadkowy mężczyzna. 28-letni Ukrainiec wracał do domu z pracy, na wysokości przystanku MPK przechodził przez przejście dla pieszych. Gdy wszedł na pasy, jadący prawą stroną jezdni kierowca BMW zdołał się zatrzymać. Następnie, kiedy pieszy kontynuował przechodzenie przez jezdnię został uderzony lusterkiem przez poruszający się z dużą prędkością lewym pasem samochód Opel Astra, w wyniku czego przewrócił się. Tuż za Oplem, równie szybko jechało kolejne BMW, które potrąciło 28 – latka. 26-letniemu kierowcy opla i 39-letni kierowcy bmw grozi do 8 lat więzienia.CZYTAJ WIĘCEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE Tomasz Jabłoński
Już 9 osób zginęło w listopadzie na drogach województwa łódzkiego. Blisko trzy razy więcej, bo aż 25, ofiar wypadków drogowych odnotowano w poprzednim miesiącu. Średnio w ciągu roku na drogach w Łódzkiem ginie 200 osób. Jak przyznają policjanci główną przyczyną śmiertelnych wypadków była prędkość.

Gdyby audi, które 10 listopada br. ok. godz. 21 gnało al. Jana Pawła II w kierunku ul. Pabianickiej, jechało wolniej, skutki zderzenia z furgonetką Poczty Polskiej nie były by tak tragiczne - o tym przekonani są śledczy pracujący nad sprawą. I choć nie wskazano jeszcze winnego tej tragedii, to wiadomo, że pośrednio (a być może bezpośrednio) zawiniła prędkość. Była ona olbrzymia. Siła z jaką osobowe audi uderzyło w iveco sprawiła, że furgonetka została poderwana i przesunięta o kilka metrów. Audi wbiło się w jej bok, a młody kierowca i 19-letnia pasażerka nie mieli szans przeżycia.

Prawdopodobnie prędkość, z jaką poruszało się audi zmyliło pracownika Poczty Polskiej, który skręcał z al. Jana Pawła II w ul. Obywatelską. Nie miał pierwszeństwa, ale skoro światła nadjeżdżającego samochodu widział w oddali, to pomyślał, że zdąży przejechać. W gigantycznym tempie audi zbliżyło się jednak do skrzyżowania i furgonetki. 25-latek nie zdążył zahamować. Ślady hamowania mierzyły ok. 80 metrów.

Przypadkowa ofiara nielegalnych wyścigów

Pięć miesięcy wcześniej na ul. Ofiar Terroryzmu 11 września podczas nielegalnych wyścigów samochodowych zginął przypadkowy mężczyzna. 28-letni Ukrainiec wracał do domu z pracy, na wysokości przystanku MPK przechodził przez przejście dla pieszych. Gdy wszedł na pasy, jadący prawą stroną jezdni kierowca BMW zdołał się zatrzymać. Następnie, kiedy pieszy kontynuował przechodzenie przez jezdnię został uderzony lusterkiem przez poruszający się z dużą prędkością lewym pasem samochód Opel Astra, w wyniku czego przewrócił się. Tuż za Oplem, równie szybko jechało kolejne BMW, które potrąciło 28 – latka. 26-letniemu kierowcy opla i 39-letni kierowcy bmw grozi do 8 lat więzienia.

Ul. Strykowska: śmierć za śmiercią

Kilka dni później na ul. Strykowskiej życie stracił 19-letni kierowca audi A3, który docisnął pedał gazu, bo chciał wyprzedzić jadącego w tym samym kierunku fiata pandę. Młodzieniec utracił panowanie nad pojazdem, zjechał na lewą stronę a następnie z jedni i uderzył w przydrożne drzewo. Niestety w wyniku odniesionych obrażeń kierowca zmarł. Była to kolejna tragedia na ul. Strykowskiej, w której przez ciężką nogę zginęły młode osoby. W nocy z 15 na 16 listopada 2014 roku u zbiegu ul. Strykowskiej i ul. Inflanckiej rozpędzone renault megane, którym podróżowały cztery osoby przecięło dwie nitki drogi, wjechał na chodnik, pobocze i uderzyło w drzewo wyrywając je z korzeniami! Zginęli dwaj młodzi mężczyźni w wieku 24 i 25 lat.

Rozpędzony mercedes na al. Piłsudskiego

Dwóch młodych mężczyzn (również obywateli Ukrainy) zginęło w wypadku, do którego doszło w czerwcową noc 2017 roku na al. Piłsudskiego. Mercedes, którym podróżowali, pędził al. Piłsudskiego w kierunku Retkini. Na wysokości ul. Nowej, kierowca - prawdopodobnie z powodu zbyt ciężkiej nogi - stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo, w słup i w jeszcze jedno drzewo. Obaj zginęli na miejscu.

Rozczłonkowane ciało pieszej

Tragedią, która wydarzyła się 10 kwietnia 2015 roku na ul. Przybyszewskiego wstrząśnięta była cała Łódź. W godzinach nocnych audi prowadzone przez Wojciecha O. uderzyło w przechodzącą przez przejście dla pieszych 50-letnią kobietę. Siła uderzenia była tak duża, że ciało pieszej zostało rozczłonkowane. Śledczy ustalili, że audi pędziło z prędkością co najmniej 120 km/h. Ponadto po badaniach krwi okazało się, że mężczyzna wcześniej brał marihuanę i amfetaminę.

Dwie ofiary podczas policyjnego pościgu

Koszmarny przebieg miał również policyjny pościg prowadzony w centrum Łodzi w nocy z 14 na 15 lutego 2014 roku. Dwaj funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Łodzi nieoznakowanym radiowozem ścigali kierowcę bmw, który nie zatrzymał się do kontroli. Bmw gnało ul. Tymienieckiego, a za nim policyjny radiowóz. 35-letni uciekinier nie zahamował przed skrzyżowaniem z ul. Kilińskiego, choć nie miał pierwszeństwa i nie zrobili tego także policjanci. Niestety funkcjonariusze mieli pecha, bo ul. Kilińskiego z pierwszeństwem jechał akurat 41-letni dostawcą pizzy. Mężczyzna zginął na miejscu. 29-letni policjant po kilku dniach zmarł w szpitalu im. Kopernika.

Tigra wbiła się w salon skuterów

Nikt nie miał wątpliwości, że to właśnie prędkość zabiła dwie młode osoby 9 lat temu na al. Włókniarzy. Po zmroku 17 -latka pędziła oplem tigrą w kierunku ul. Konstantynowskiej. Na wysokości hali Resursy dziewczyna straciła panowanie nad samochodem, wpadła w poślizg i wbiła się w salon skuterów. 1 osoba zginęła na miejscu, jedna zmarła w szpitalu. Dwie zostały ranne. Piąty pasażer nie odniósł większych obrażeń. 17-latka, która kierowała oplem, odebrała prawo jazdy kilka dni wcześniej. Feralnej nocy zabrała na przejażdżkę samochodem znajomych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany