Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozkopane centrum Łodzi. Przez ciągłe zmiany organizacji ruchu kierowcy gubią się na znanych sobie ulicach

(pij)
Oznakowanie skrzyżowania ul. Kilińskiego z ul. Jaracza u wielu kierowców budzi zdumienie. Stojący wcześniej znak ulicy bez wylotu mało kto zauważa. Większość wybiera dalszą jazdę w kierunku ul. Narutowicza.
Oznakowanie skrzyżowania ul. Kilińskiego z ul. Jaracza u wielu kierowców budzi zdumienie. Stojący wcześniej znak ulicy bez wylotu mało kto zauważa. Większość wybiera dalszą jazdę w kierunku ul. Narutowicza. Piotr Jach
Kto chce się w tych dniach poruszać autem po centrum Łodzi, musi na bieżąco bacznie śledzić informacje o wszystkich remontach i przebudowach ulic, szybko oswajać się z nową organizacją ruchu oraz bardzo uważać na często dwuznaczne oznakowanie objazdów placów wszelakich robót. Kierowcy klną jak szewcy usiłując odnaleźć się w tej remontowej rzeczywistości, co rusz dziwiąc się zmianom w układzie komunikacyjnym, do którego przez lata zdążyli przywyknąć.

– Przez te remonty przestałem jeździć w dzień. Pracuję w nocy, jest spokojniej – mówi Arkadiusz Dawidiuk, łódzki taksówkarz. – Przez centrum podróżuje się okropnie. Co najgorsze, kierowcy jeżdżą na pamięć i wprowadzenie dwukierunkowego ruchu na takich ulicach jak Tuwima, Rewolucji 1905 r., czy Nawrot, które zawsze były jednokierunkowe, wielu dezorientuje. Pozamykane ulice zmuszają ludzi do zmian tras, które dobrze znają i szukania jakichś alternatyw. Problem w tym, że w centrum nie ma ich za wiele, więc na przejezdnych ulicach panuje tłok, chociaż są przecież wakacje i ruch w mieście generalnie zelżał.

Omijania zamkniętych odcinków ulic nie ułatwia często dość dyskusyjne oznakowanie robót drogowych.
– Drogowcy idą po linii najmniejszego oporu i zamiast zdejmować nieaktualne znaki drogowe tylko coś na nich mażą albo zaklejają je cienkim paskiem pomarańczowej taśmy. Nie wiadomo, o co chodzi – dorzuca Krzysztof Komorowski z EL.0000 Zmotoryzowani Mieszkańcy Łodzi. – Tablice informujące o pracach drogowych są często niejasne, trudne do odczytania zza kierownicy jadącego auta.

Nieustannie krytykowany jest system sterujący sygnalizacją świetlną:7-sekundowe „błyśnięcia” zielonego światła dla skręcających z al. Piłsudskiego w ul. Sienkiewicza i absurdalne ustawienie świateł na skrzyżowania ul. Piotrkowskiej z ul. Tuwima i ul. Struga (zielone światło świeci się dłużej dla Piotrkowskiej, choć po tej ulicy mało komu wolno jeździć a przez to skrzyżowanie nie wolno przejechać na wprost).

Wielu kierowców utrudnienia tak dezorientują, że postępują w myśl zasady „jeśli gdzieś da się wjechać, to można wjechać”. No i wjeżdżają – zakazu ruchu na ul. Kilińskiego (od ul. Jaracza do ul. Narutowicza) praktycznie nikt nie przestrzega, ul. Jaracza – otwartą na remontowanym odcinku tylko dla wjazdów docelowych – jeździ w zasadzie kto chce.

Remonty i rewitalizacyjne przebudowy ulic to i tak tylko część przeszkód w centrum Łodzi.Spore problemy wywołało wyłączenie z ruchu części podmytej przez ulewę al. Kościuszki. Miejscowe utrudnienia w przejeździe (zazwyczaj zwężenia jezdni) powodują też trwające w sercu miasta budowy i różnorakie prace ziemne odbywające się w pasach dróg, np. modernizacje przyłączy. Trwają kilka dni, ale omijanie barierek bywa uciążliwe.

Pogoda na czwartek:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany