W obu zespołach nie ukrywają wielkich aspiracji, które sięgają nawet awansu do ekstraligi. Patrząc z tej perspektywy, można było uznać ten mecz za starcie na szczycie.
Mecz był niesamowicie zacięty. O końcowym rezultacie przesądził dopiero ostatni wyścig. W nim Kacper Woryna i Troy Batchelor nie pozostawili złudzeń Norbertowi Kościuchowi i Hansowi Andersenowi, przesądzając o triumfie spadkowicza z ekstraligi.
Szkoleniowiec teamu z Łodzi, Janusz Ślączka, musiał posłać do boju Rohana Tungate'a, który zastąpił Aleksandra Łoktajewa. Ukrainiec z rosyjskim obywatelstwem miał bowiem w piątek dosyć poważny wypadek na torze motocrossowym w Chełmnie.
Zwraca uwagę, iż starcie w Rybniku oglądało ponad dziesięć tysięcy kibiców.
W swoim kolejnym spotkaniu Orzeł zmierzy się w Gdańsku z tamtejszym Zdunek Wybrzeżem (29 kwietnia, niedziela, 14.45).
ROW Rybnik - Orzeł Łódź 48:42
ROW: Craig Cook - 4, Andriej Karpow - 4, Troy Batchelor - 13, Artur Czaja - 7, Kacper Woryna - 14, Robert Chmiel - 5, Lars Skupień - 1.
Orzeł: Hans Andersen - 10, Rohan Tungate - 6, Josh Grajczonek - 2, Maksim Bogdanow - 5, Norbert Kościuch - 14, Jakub Miśkowiak - 4, Mateusz Błażykowski - 1.
Bieg po biegu: 1:5, 3:3, 3:3, 4:2, 5:1, 4:2, 1:5, 2:4, 4:2, 4:2, 4:2, 4:2, 3:3, 1:5, 5:1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"