Romans tego roku. Była żona Kurzajewskiego przesłuchana przez policję

On powiedział jej w Jerozolimie o tym, że żyć bez niej nie może. Ona, w trakcie romantycznej randki dodała: Najpiękniejszy prezent na 40. urodziny. Miłość.

I wszystko nadal toczyłoby się w bajkowej scenerii, gdyby nie była żona naszego bohatera. Zapewne już Państwo domyślacie się, że kolejny raz powrócimy do Katarzyny Cichopek, Macieja Kurzajewskiego i nieodłącznej dla tego związku Pauliny Smaszcz. Właśnie ona ostatnio dodaje tej historii walorów policyjno-prokuratorskich.

Jej były mąż i gwiazda „Pytania na śniadanie” miał już dość pewnych jej zachowań i udał się na policję, by zgłosić sprawę. Stróże prawa przejęli się problemem faceta i zaprosili na przesłuchanie Smaszcz. Po tej wizycie pani z doktoratem opublikowała wpis i zdjęcie na Instagramie. Zaprezentowała się w zaskakującej odsłonie - ogoliła głowę na tzw. zapałkę.

- Tak, byłam dzisiaj wezwana, byłam dzisiaj na przesłuchaniu w komendzie. Mój były mąż zgłosił mnie, że niby wtargnęłam do jego domu i przyczyniłam się do rozwoju choroby jego mamy, czyli mojej byłej teściowej. Chciałam powiedzieć, że byłam przesłuchana (...), mama Maćka, pani Teresa Kurzajewska, potwierdziła moją wersję wydarzeń na przesłuchaniu, że rozmawiałyśmy bardzo miło, bardzo serdecznie, życzyłyśmy sobie zdrowia i pożegnałyśmy się - wyjaśniła.

Zwróciła się też do przedstawicieli mediów: - Niszczycie osobę, która i tak leży, która jest w takim stanie zdrowotnym i życiowym jak ja. Mówię dość kłamstwom na mój temat, kopiowanym i powielanym przez portale plotkarskie.

Wpis
Dołączyła
Kożuchowska
Co ciekawe, instagramowy post Pauliny Smaszcz polubiła Małgorzata Kożuchowska. Wielu zastanawia się, czy oznacza, że zgadza się ze słowami byłej żony Macieja Kurzajewskiego i w ten sposób okazuje jej wsparcie?