Riksze przez wiele lat królowały na Piotrkowskiej, dopóki nie wjechał na nią... rower publiczny

Łodzianie jeździli nimi do restauracji, klubów, dyskotek, Manufaktury i Galerii Łódzkiej. Turyści zwiedzali zabytki na ulicy Piotrkowskiej, robili sobie pamiątkowe zdjęcia przy Ławeczce Tuwima, podziwiając zabytkowe kamienice i podwórka. Rikszarzami nikt sie nie przejmował, podobnie jak wyglądem szybko starzejących się riksz, które wyglądały niekiedy koszmarnie.

Przez blisko 15 lat nikt z urzędników UMŁ ani pracowników Zarządu Dróg i Transportu nie dostrzegał tego problemu, choć riksze widzieli codziennie z okien swoich gabinetów. Dziś problem rozwiązał się sam, bo wprowadzenie w tym roku roweru publicznego sprawiło, że riksze nie mają już tylu klientów i jest ich mniej na łódzkim deptaku.

Wprawdzie ktoś poszedł wreszcie po rozum do głowy i ogłosił konkurs na projekt eleganckiej rikszy, ale niestety wygrał artysta, który nienawidzi kolorów i tak narodziła się szara riksza z siedziskiem grafitowym, „znakomicie” harmonizująca z szarą nawierzchnią ulicy Piotrkowskiej. Szarość dogania nas w Łodzi na każdym kroku, kiedy mijamy Atlas Arenę, hotel Hilton przy al. Mickiewicza, czy też nowy dworzec Łódż - Fabryczna.

Świat jest pełen kolorów, różnych jego odcieni, może cieszyć oczy, o ile projektanci mody i architekci to zrozumieją, wyskakując z szarych garniturków i czarnych bucików. Raz do roku kolorowe światełka oświetlają architekturę ulicy Piotrkowskiej, pokazując potęgę koloru, urzekając paletą barw i wzorów. Ale kiedy kończy się Festiwal Światła, kamienice ponownie giną w czerni i szarości. Może chociaż powstanie oryginalna, barwna riksza...

Wyklejenie tramwaju:

ŻYCZENIA IMIENINOWE, KRÓTKIE ŻYCZENIA IMIENINOWE, WIERSZYKI IMIENINOWE, SMS IMIENINY