REZERWOWY PAFKA Popsute zabawki porzucili w piaskownicy

Nie tylko remonty, przebudowy, zawalone terminy i letnie korki, ale oddech młodości i świeżości. Z wielką sympatią patrzyłem na pielgrzymów, którzy na krótko zagościli u nas w drodze na Światowe Dni Młodzieży. Bił od nich entuzjazm, ciekawość świata. Wielkie wrażenie zrobiło na mnie tango, które młodzi tańczyli na opanowanej przez siebie ulicy Stefanowskiego.

Na dziesięcioro z nich dziewięcioro było szczupłych, sprężystych, zaprawionych w długich wyprawach. Gdy młodzi łodzianie we wrześniu wybiorą się do szkoły, proporcje będą dokładnie odwrotne, co będzie tym bardziej przerażające. Powiedzmy sobie jednak szczerze, że warunków do uprawiania sportu nie ma w naszym mieście najlepszych. Pielgrzymi zwiedzili pewnie całe miasto. Potrafili nawet pojawić się na tak odległym od centrum Olechowie. Mam tylko nadzieję, że nieliczni trafili na obiekt stadionopodobny przy al. Unii. Byłem świadkiem jak jeden z pielgrzymów obfotografowywał to cudeńko z każdej możliwej strony, dziwiąc się, że w XXI wieku powstają takie sportowe kurioza.

A władze Łodzi nic. Zachowują się jak dzieci, które porzuciły w piaskownicy popsute zabawki, bo znalazły sobie nowsze, lepsze, bardziej kolorowe. Teraz organizują konferencję za konferencją w sprawie budowy stadionu przy al. Piłsudskiego, chwaląc się postępami na budowie. Obiekt przy al. Unii poszedł w zapomnienie, a powinien być wyrzutem sumienia pani prezydent i całego UMŁ. To ciągle jedna wielka niewykończona prowizorka, za którą wybulono grube miliony.