Rezerwowy Pafka. Pomagali Stanisławowi Terleckiemu. Nie wolno o nich zapomnieć!

Tak pewna grupa czytelników patrzy na książkę „Terlecki" Piotra Dobrowolskiego.
Ich zdaniem autor, poświęcając sporo uwagi ciemnym stronom życia Stanisława Terleckiego, wypacza obraz, robi krzywdę bohaterowi, rani do żywego ludzi, którzy go znali i pokochali za ogromny talent, inteligencję, wielkie serce, ironiczny dystans do siebie i życia.

Rózgi zbiera bogu ducha winny Jacek Bogusiak, choć nie chciał rozmawiać z autorem książki na temat jej bohatera. Może dlatego tak jest, że wszyscy i słusznie uważają Jacka za historyka i strażnika pamięci ŁKS oraz jego wybitnych postaci.

Dlatego przytaczam za Jackiem listę ludzi, którzy starali się pomóc Stanisławowi Terleckiemu i go ratować, a którzy, gdyby chcieli i mogli opowiadać, stworzyliby inną, sprawiedliwszą historię. Obok wymienionych w książce Łukasza Bielawskiego i Pawła Lewandowskiego są to lekarze: Wiesław Chudzik, Piotr Gałecki, Maciej Kuśmierek, urzędnicy: Monika Pawlak, Jan Mędrzak, Marek Kondraciuk, Eryk Rawicki, Piotr Bors, sportowcy i przyjaciele: Zbigniew Boniek, Janusz Basałaj, Czesław Gołębiowski, Paweł Kaczorowski, Adam Kopczyński, Wacław Gałecki, Grzegorz Ostalczyk, Jan Sobol, Marek Chojnacki, Adam Kaźmierczak, Eugeniusz Wazia, Jerzy Leszczyński, Barbara Stańczyk, Mirosław Skuza, Ireneusz Kowalczyk, Robert Makowski, Bartosz Pintera, Jacek Rydel, Grzegorz Klejman, Tomasz Kaczmarczyk i dodam od siebie, oczywiście Jacek Bogusiak.