Rezerwowy Pafka. Obiecanki (UMŁ) cacanki, a „głupim” łódzkim sportowcom radość

Wielka aktywność wiceprezydenta odpowiedzialnego w Łodzi za sport i podlegającego mu wydziału koncentruje się głównie na szukaniu przez pół roku najlepszych, choć moim zdaniem mocno niesprawiedliwych, uzsadnień dla przyznania jak zwykle już od wielu rozdań, największej puli miejskich pieniędzy dla siatkarskiej drużyny Grot Budowlani. Działa magnetyzm serc czy diabeł wie co.
Drugie pole wyjątkowej aktwności to ogrzewanie się przez polityków i urzędników sukcesami zawodników przy Ławeczce Tuwima i składanie pięknch obietnic i deklaracji. Bolesne zderzenie z rzeczywistością przeżyła Dorota Banaszczyk, mistrzyni świata w karate olimpijskim (Olimp Łódź), której wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela obiecał nagrodę w wysokości 20 tysięcy złotych i teraz tłumaczy się, że opóźnienia w wypłacie są spowodowane wzglądami formalnymi czyli nieuregulowanym do końca statusem związku, do którego należy mistrzyni. Co ma piernik do wiatraka, trudno zrozumieć.
Takimi formalnymi błahostakimi nie przejęła się Grupa Energa S.A., która zdecydowała się weprzeć finansowo mistrzynię z Łodzi, widząc w niej i słusznie kandydatkę do medalu igrzysk olimpijskich w Tokio. Swoim konkretnym posunięciem pokazała łódzkim decydentom od sportu, że można działać szybko i zdecydowanie.
A ja jestem ciekaw, czy i kiedy doczekamy się nagrody dla kolejnego wyjątkowego łódzkiego sportowca - pływaka Jakuba Kraski, którą publicznie podczas spotkania na AZS obiecał dyrektor Wydziału Sportu UMŁ. Przypomnijjmy, 3 sierpnia 2018 roku, startując na swojej pierwszej w życiu seniorskiej imprezie o charakterze międzynarodowym, podczas mistrzostw Europy w Glasgow zdobył brązowy medal w sztafecie 4 × 100 m stylem dowolnym, uzyskując jednocześnie najlepszy czas zmiany (48,07) spośród całej polskiej sztafety.
Czy i tym razem słowa o nagrodzie były tylko kierowanymi pod publiczkę obietnicami bez pokrycia?