REZERWOWY PAFKA. Najtrudniej wyróżnić... piłkarza

Wskazanie wyróżniającego się łódzkiego piłkarza minionego roku jest doprawdy wielkim problemem. Większość to sportowi przeciętniacy, którym trudno wróżyć, że wybiją się na wielkość. No, może rzecz się ma inaczej z obrońcą – pomocnikiem Rafałem Augstyniakiem. Zawodnik szuka gry, potrafi inicjować akcje, strzelać bramki, stara się odnaleźć na różnych pozycjach. Może pod okiem nowego szkoleniowca wybije się ponad przeciętność.
Najbardziej znaczącym klubem w mieście jest w tej chwili AZS UŁ PŁ. Podczas zimowych mistrzostw Polski pływacy tego klubu zdobyli 23 medale, w tym dziewięć złotych.
Łódzką sportową gwiazdą pierwszej wielkości jest bez wątpienia Adam Kszczot. To wyjątkowy zawodnik. Powiedział, że wywalczy złoto mistrzotw Europy i to zrobił. Szkoda, tylko, że nie zobaczymy go w akcji w naszym mieście. Nikt tu nie planuje zawodów, w których Adam mógłby wystartować.
Człowiekiem rzetelnej, systematycznej roboty, okazał się twardo chodzący po ziemi nowy trener Master Pharm Budowlanych Przemysław Szyburski. Umiejętnie potrafił w drużynie połączyć młodość z rutyną. Jego team zrobił pierwszy duży krok na drodze do odzyskania ligowego medalu.
Najsolidniejszym łódzkim działaczem i sponsorem jest bez wątpienia Witold Skrzydlewski. W Orle wszyscy mają płacone na czas. Organizacyjnie klub działa jak w zegarku. Skrzydlewski ma ambitne plany, które niestety mogą storpedować pozbawieni wyobraźni i mający za nic dane słowo miejscy politycy. Orzeł jako jeden z pierwszych klubów w Polsce dostał lincecję na nowy sezon, co przynosi chlubę nie tylko jemu, ale i całej sportowej Łodzi.