Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

REZERWOWY PAFKA Łódzki sport nie potrzebuje...wydziału śledczego

rezerwowy pafka
W sportowym środowisku nie ma cienia wątpliwości, że UMŁ tworzy nikomu niepotrzebne i niezrozumiałe konstrukcje finansowe, żeby znów dać klubom mniej pieniędzy niż ostatnio.

Teraz będą one mogły liczyć na wsparcie w wysokości 60 procent swojego budżetu. Jak ten budżet będzie obliczany, tego dokładnie nie wiadomo.
Podsumowania finansowe minionego roku zakończą się w spółkach pod koniec pierwszego kwartału. Grubo za późno, jeśli chodzi o przyznawanie dotacji. Budżet ustalany zatem będzie na słowo honoru prezesów. Ich słowo będzie wyznacznikiem i drogowskazem przy przyznawaniu miejskiej kasy. A jeśli potem okaże się, że, mówiąc łagodnie, ze złej woli lub nieświadomie, pomylili się, to co?
Dyrektor wydziału sportu zamieni się w finansowego śledczego, który niczym inspektor Sowa na tropie, ruszy do ścigania nieprawidłowości i odbierania nieuczciwcom przyznanej kasy? Ani to straszne, ani śmieszne, tylko po prostu głupie. Wydział śledczy łódzkiemu sportowi nie jest potrzebny, tylko realna pomoc, która pozwoli podnosić poziom sportowy.
Nie jakieś matematyczne algorytmy i wzięte z Kosmosu wyliczenia, tylko aktualny sukces i popularność dyscypliny (piłka nożna!), powinny być decydującym wyznacznikiem.
Najwięksi sceptycy twierdzą, że przy podziale sportowej kasy chodzi o to samo, o co chodzi w... światowym futbolu. Wszyscy grają o najwyższe cele, a w końcu okazuje się, że wygrywają Niemcy. Kto jest tymi przysłowiowymi Niemcami w Łodzi, łatwo się domyśleć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany