Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

REZERWOWY PAFKA Futbol władz Łodzi nie obchodzi

rezerwowy pafka
Łódź to jest jednak wyjątkowe miasto.

Takich kosmicznych pomysłów na wspieranie regionalnego sportu nie ma chyba nikt w Polsce. Karze się finansowo drużynę za to, że została mistrzem Polski, a futbol ma się w głębokim poważaniu.
Sprawdziłem wyrywkowo jak wygląda sytuacja w miastach i miasteczkach, które mają zespoły w III lidze piłkarskiej. Wszędzie, podkreślę to z naciskiem, wszędzie najważniejsza jest piłka nożna. Kluby futbolowe dostają najwięcej i nie ma co do tego dyskusji. Bo dobra piłka nożna znakomicie promuje miasto i pozwala zapełniać trybuny stadionów.
Tylko u nas musi być inaczej czyli głupiej. Miasto zainwestowało ogromne pieniądze w niedokończoną budowę stadionopodobnego obiektu przy al. Unii i stadionu przy al. Piłsudskiego. Po co i dla kogo?
Zamiast wspierać ŁKS i Widzew, stwarzać obu klubom szanse rozwoju (przez dotację i pomoc w szukaniu możnych sponsorów), rzuca im na odczepne finansowe ochłapy i woli o nich jak najszybciej zapomnieć.
Dowód? Pierwszy z brzegu. Premiera ligowego sezonu dla rządzących miastem prezydentów i dyrektorów była wydarzeniem niewartym uwagi. Nikt nie raczył jej uświetnić.
Myślałem, że nikt i nic nie przebije w nieudolnym działaniu słynnego tria Jerzy Kropiwnicki - Mieczysław Nowicki - Włodzimierz Tomaszewski. To w czasie rządów tych panów piłka nożna doznała wyjątkowej zapaści, po której do dziś nie może się pozbierać. Tymczasem duet Marek Kondraciuk - Tomasz Trela coraz śmielej stąpa po śladach swoich „wielkich" poprzedników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany