Rezerwowy Pafka. Dlaczego skoki narciarskie nie zawojują sportowego świata?

Ten sportowy projekt nie może się udać i wzbudzać wielkiego światowego entuzjazmu z jednego prostego powodu jest wyjątkowo nieprzewidywalny. Mieliśmy weekend bez skoków narciarskich. Zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich w TitiseeNeustadt zostały odwołane.
W tym sezonie, gdy pogoda w górach jest wyjątkowo kapryśna, organizowanie kolejnych konkursów jest obarczone wyjątkowo dużym stopniem ryzyka. To jest trudne do zniesienia dla telewizji, sponsorów i kibiców z wielu krajów świata, którzy jeśliby nawet chcieli pokochać tę dyscypliną sportu to tego zrobić nie mogą, bo miała być, a jej nie ma.
Jest zatem tak jak jest. Skoki narciarskie, które, co trzeba przyznać, uprawiają wyjątkowo odważni i sympatyczni ludzie, pasjonują uodpornionych i zahartowanych trudnościami kibiców jedynie w kilkunastu krajach świata.
W tegorocznej edycji PŚ w skokach narciarskich przeprowadzono do tej pory pięć konkursów indywidualnych. Sklasyfikowano piętnaście reprezentacji w Pucharze Narodów (w tym Polskę na pierwszym miejscu). Eksperci od skoków dodają od razu słowo aż bowiem tak dobrze dawno nie było.
Dla porównania w piłkarskim rankingu FIFA klasyfikowanych jest w tej chwili 221 krajów. Polska zajmuje 21 miejsce, a na ostatnim jest San Marino. To pokazuje skalę, zasięg i możliwości oddziaływania obu sportów.
Budowanie wielkich hal do skoków, czy rozgrywanie ich na Stadionie Narodowym są śmiałymi pomysłami, ale na dziś po prostu nie ma na nie kasy.