Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rezerwowy Pafka. Dlaczego irytują mnie niektórzy futbolowi eksperci

Rezerwowy Pafka
Piłka nożna jest prostą grą, w której najlepiej sprawdza się maksyma: podaj mi piłkę tak, jakbyś ją sam chciał otrzymać. Niestety, z braku technicznych umiejętności naszych orłów, w polskich ligach nie do zrealizowania.

Piłka nożna jest grą przypadku. Czasami nigdy nie byłoby genialnych akcji i fantastycznych strzałów, gdyby po drodze piłka nie odbiła się od nogi interweniującego rywala. Dlatego lubię futbolowych telewizyjnych ekspertów, którzy walą brutalną prawdę o tym prosto z mostu (Kamil Kosowski), ubierają sytuacje w zabawne, ale też pouczające anegdoty (Maciej Terlecki) lub tłumaczą czarno na białym dlaczego coś się udało albo udać nie mogło (Andrzej Strejlau).

Dwaj eksperci (przez litość przemilczę ich nazwiska) doprowadzają mnie za to do szewskiej pasji. Jeden był piłkarzem wybitnym, drugi przeciętnym. W swoim futbolowym życiu po życiu więcej zepsuli niż zrobili dobrego. Nie ma w nich pokory, zachowują się tak, jakby wszystkie rozumy zjedli, narażając się na śmieszność.

Jeden opowiada o taktyce drużyn, tak jakby posiadł całą wiedzę, zgromadzoną przez Pepa Guardiolę, Jose Mourinho i Didiera Deschampsa razem wziętych. Szkoda tylko, że biedak nie potrafi tej wiedzy wykorzystać w praktyce. Drugi zachowuje się tak, jakby śniadania jadał z właścicielami PSG, obiady z prezesem Barcelony, a kolacje przy kuflu bawarskiego piwa z szefami Bayernu. A to tylko fantasmagoria, bo gdy się spojrzy w przeszłość i oceni to, co wyprawiał w pewnym klubie, to dreszcz grozy przebiega po plecach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany