Rewelacja wiosny na drodze piłkarzy ŁKS

Ato dostateczny sygnał dla łodzian, że żarty się skończyły. ŁKS musi wygrać, by mieć spokojne święta i znów być na czele tabeli. Marcina Pyrdoła czeka konieczność przemeblowania pierwszego składu drużyny. Na pewno od pierwszej minuty zagra Paweł Pyciak, który w poprzednim meczu musiał pauzować z powodu nadmiaru żółtych kartek. Do ataku wraca najskuteczniejszy strzelec zespołu z al. Unii - Jewgen Radionow.

Zabraknie natomiast Patryka Bryły i to jest konsekwencja ósmej żółtej kartki w tym sezonie.

Należy spodziewać się, że w tym tygodniu Pyrdoł poświęcił wiele czasu na zajęcia doskonalące sztukę zdobywania goli, bo w ostatnim czasie łodzianie wyraźnie zawodzili w tym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Niestety, ale kiepska skuteczność przełożyła się na wyniki drużyny. W trzech ostatnich spotkaniach ełkaesiecy wywalczyli tylko cztery punkty i zdobyli ledwie dwa gole. To nader skromny dorobek drużyny, która była liderem rozgrywek i marzy o wywalczeniu awansu. Należy też podkreślić, że w ostatnim ligowym pojedynku, z Huraganem Morąg, łodzianie nie potrafili nawet wykorzystać faktu, że przez dwadzieścia minut grali w przewadze jednego zawodnika. Pewnie w ŁKS wiedzą już, że grzechem jest marnowanie takich prezentów serwowanych przez zawodników rywali.

Nie wątpimy, że w ŁKS zdają sobie sprawę, iż czeka ich trudny mecz z zespołem, który bez wątpienia jest rewelacją rundy wiosennej trzeciej ligi.

MKS w czterech ostatnich spotkaniach wywalczył komplet punktów i imponuje bilansem bramkowym, siedem goli zdobytych, przy zerowych stratach własnych! W zasadzie przed piłkarzami gospodarzy jeden cel. Trzeba robić wszystko, aby sportowym wynikiem popsuć gościom święta.

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU