Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reprezentacja Polski do lat 19 wygrała w Gdyni z Estonią. Awans do dalszej fazy kwalifikacji do finałów mistrzostw Europy jest bliżej

Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Przemysław Świderski
Piłkarska reprezentacja Polski do lat 19 wygrała dziś 2:0 (0:0) z Estonią na Stadionie Miejskim w Gdyni i jest w komfortowej sytuacji w pierwszej fazie eliminacji do finałów mistrzostw Europy w tej kategorii wiekowej. Biało-czerwoni, którzy wcześniej, w środę, pokonali także 2:0 Bośnię i Hercegowinę, bez straty gola i z kompletem punktów prowadzą w swojej grupie.

Polacy stawiani byli w roli faworyta dzisiejszego meczu, jednak niewiele brakowało, aby już w pierwszej akcji meczu stracili gola. Defensywa biało-czerwonych dała zaskoczyć się Estończykom. Ramon Sillamaa przedarł się lewym skrzydłem i celnym strzałem sprawił kłopoty Oliwierowi Zychowi.

Na szczęście biało-czerwoni wyciągnęli wnioski z tej sytuacji i przejęli pełną kontrolę nad meczem. Podopieczni trenera Marcina Brosza często gościli pod bramką Estonii, stwarzając sobie sytuacje strzeleckie. Cóż z tego jednak, skoro byli nieskuteczni. Najlepsze okazje dla naszej reprezentacji zmarnowali Mateusz Kowalczyk, który strzelał głową z bliska po dośrodkowaniu Dawida Bugaja, a także Maximilian Oyedele w ostatniej akcji pierwszej części gry.

Marcin Brosz postanowił zareagować już w przerwie i przeprowadził aż trzy zmiany. Na placu gry po zmianie stron pojawili się Tomasz Pieńko, George Chmiel i Kacper Urbański.

Okazało się, że selekcjoner naszej kadry U19 trafił z roszadami kadrowymi, gdyż to właśnie rezerwowi przesądzili o zwycięstwie biało-czerwonych. W 64 minucie spotkania Tomasz Pieńko sprytnie oszukał w polu karnym Martina Vetkala i został przez niego podcięty. Sędzia, mający tę akcję, jak na dłoni, bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł sam poszkodowany, pewnym strzałem zmylił bramkarza i zapewnił biało-czerwonym prowadzenie.

Trzeba było czekać zaledwie cztery minuty, aby ten sam zawodnik drugi raz trafił do siatki. Napastnik Zagłębia Lubin wykorzystał znakomite, prostopadłe podanie Chmiela i w pojedynku oko w oko z bramkarzem Estonii nie dał Ottowi Nommowi żadnych szans.

Polacy są tym samym w bardzo komfortowej sytuacji przed ostatnim, wtorkowym meczem w grupie eliminacyjnej do kolejnej fazy kwalifikacji do finałów UEFA EURO U19. Mają w niej komplet punktów i prowadzą. We wtorek z Włochami, którzy w dramatycznych okolicznościach uporali się dziś w Rumi 3:2 z Bośnią i Hercegowiną, powalczą nie tylko o awans z przytupem, ale także o rozstawienie w kolejnej fazie eliminacji.

Polska - Estonia 2:0 (0:0)
Bramki: Tomasz Pieńko (65 min.- rzut karny, 68 min.)
Żółte kartki: Drapiński - Luts, Sillamaa, Kondratski.
Polska: Zych - Matyjewicz, Michalski, Drapiński - Bugaj (79 Kolan), Kozubal, Kowalczyk (46 Urbański), Oyedele, Brzozowski (88 Kurowski) - Antczak (46 Chmiel) Mucha (46 Pieńko). Trener: Marcin Brosz
Estonia: Nomm - Palutaja, Vaher, Kane, Merilai - Luts (46 Svedovski), Sakarias, Vetkal, Sillamaa (65 Kondratski) - Orlov (75 Lehtmets), Eerme (46 Ounapuu). Trener: Alo Barengrub
Sędziował: Matthew De Gabriele (Malta)

1. Polska264-0
2. Estonia232-2
3. Włochy233-4
4. Bośnia i Hercegowina202-5
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany