Remont skrzyżowania ulic Dąbrowskiego i Lodowej. Kierowcy muszą przygotować się na utrudnienia oraz zmiany w organizacji ruchu. ZDJĘCIA

Ul. Dąbrowskiego na wprost można jechać tylko jednym pasem. Możliwy jest też skręt w prawo w ul. Lodową oraz skręt w prawo z ul. Lodowej w kierunku al. Śmigłego-Rydza. Nie istnieje możliwość skrętu w lewo w żadnym kierunku. Aby pojechać w pozostałych kierunkach, musimy zawrócić na ul. Dąbrowskiego przy ul. Tomaszowskiej lub ul. Ossendowskiego.

Zmiany w organizacji dotyczą też komunikacji publicznej. Inną trasą kursują od dzisiaj autobusy linii 69A, 69B i W. 69A w kierunku Widzewa jeździ ul. Dąbrowskiego do ul. Tomaszowskiej, tam zawraca, aby dostać się do ul. Lodowej. Trasa 69B jest zmieniona w obu kierunkach. W kierunku Widzewa jedzie identycznie, jak w przypadku 69A. W kierunku Retkini natomiast kursuje przez ul. Lodową i ul. Dąbrowskiego, zawraca przy ul. Ossendowskiego, następnie ponownie jedzie ul. Dąbrowskiego do ul. Lodowej, a dalej ul. Ossendowskiego aż do ul. Dąbrowskiego. Linia W z kolei, jadąc w kierunku ronda Broniewskiego, obiera trasę przez ul. Dąbrowskiego do ul. Ossendowskiego, gdzie zawraca i ponownie jedzie ul. Dąbrowskiego do ul. Lodowej. Potem jedzie swoją trasą przez ul. Lodową i ul. Ossendowskiego do ul. Dąbrowskiego. Zmiana dotyczy jednego kierunku.

Zarząd Inwestycji Miejskich planuje wymianę nawierzchni asfaltowej na całym skrzyżowaniu oraz modernizację infrastruktury dla pieszych. Wymienione zostaną też chodniki na wysepkach między pasami, a także krawężniki i opaski betonowe.

- Na północno-wschodnim narożniku skrzyżowania chodnik zyska nową kostkę - zapowiadają drogowcy.

Informacja o inwestycji zaskoczyła kierowców oraz pobliskich mieszkańców. Irytuje ich wizja korków oraz fakt, że nie podano dokładnego terminu zakończenia remontu.

- Wiadukt jest jeszcze w remoncie, ul. Przybyszewskiego rozebrane, zaraz bezsensowny remont al. Śmigłego Rydza, gdzie mogli go zrobić razem z tym kawałkiem między ul. Milionową, a skrzyżowaniem Marszałków. Nie wiem, ludzie z Dąbrowy to chyba muszą już kupować helikoptery, bo inaczej nigdzie się nie dostaną - narzeka zmotoryzowana mieszkanka Dąbrowy.