Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rekompensata za uwięzienie. Pieniądze dostała żona, która żoną jeszcze nie była i córka, która nie przyszła jeszcze na świat

(KZ)
AIP
Żona i córka nieżyjącego już przedsiębiorcy wystąpili o rekompensatę i odszkodowanie za krzywdy jakie poniósł ich bliski w 1946 roku. Zażądały w sumie 524 tys. złotych za nękanie mężczyzny z powodu działalności niepodległościowej.

Żona i córka nieżyjącego już przedsiębiorcy wystąpili o rekompensatę i odszkodowanie za krzywdy jakie poniósł ich bliski w 1946 roku. Zażądały w sumie 524 tys. złotych za nękanie mężczyzny z powodu działalności niepodległościowej.

Mężczyzna prowadził restaurację przy dworcu. W 1946 milicja przeszukała jego mieszkanie, znaleziono wówczas podziemną prasę. Został aresztowany. Oskarżono go o to, że pozostawał w stałym porozumieniu z członkami podziemnej organizacji wywrotowej WiN, dążącej do obalenia przemocą ustroju kraju. Zajmował się przyjmowaniem korespondencji i oddawaniem jej łącznikom. Skazano go za to na 3 lata więzienia. Rok później, w wyniku amnestii, wyszedł na wolność. Zmarł w 1991 roku.

W 2017 roku Są Okręgowy stwierdził nieważność wyroku sądu wojskowego, którzy skazał przedsiębiorcę. Jego żona i córka wniosły o rekompensatę i odszkodowanie za niesłuszne zatrzymanie i skazanie. Podkreślały, że w celi było zimno, panowała wilgoć, a na skutek złych warunków ich mąż i ojciec nabawił się reumatyzmu.

W chwili aresztowania i skazania mężczyzna był kawalerem. Nie miał też dzieci. Sąd uznał, iż brak jest podstaw do przyjęcia, iż w związku z przebywaniem w więzieniu poniósł jakąkolwiek szkodę majątkową. Żona i córka twierdziły wprawdzie, że restauracja dobrze prosperowała i przynosiła duże dochody. Nie były jednak w stanie podać ich wysokości, a nawet ilości stolików czy wyposażenia lokalu. W tej sytuacji Sąd Okręgowy w Łodzi musiał się oprzeć na dokumentach z tamtych lat, a z nich nie wynikało, by mężczyzna miał dochody płynące z restauracji. Z akt ówczesnej sprawy wynika, że nie dorobił się wówczas żadnego majątku. Ponadto, w czasie aresztowania, żona jeszcze żoną nie była, a córka nie przyszła nawet na świat.

Córka wprawdzie twierdziła, że restauracja przynosiła dochód w wysokości 5 krotności średniego krajowego wynagrodzenia, ale nie potrafiła tego dowieść. Dlatego sąd przyznał jedynie rekompensatę w wysokości 90 tys. złotych za krzywdę jaką było uwięzienie mężczyzny.

FILM: Otwarcie Lidla w Galerii Łódzkiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany