Rekolekcje i lekcje w XXIII Liceum Ogólnokształcącym

- To zdecydowanie ponad połowa naszej młodzieży - mówi dyr. Jolanta Swiryd. - Są klasy, w których brakowało dziś pojedynczych osób, a są takie, w których nie było kilkunastu. Uczniom uczestniczącym w rekolekcjach nie wpisuje się nieobecności.

Na rekolekcje licealiści mogą chodzić do parafii na Widzewie, w której pracuje ich ksiądz katecheta, albo do swoich parafii w miejscu, jeśli są spoza Łodzi.
- Mamy też sporo uczniów innych wyznań, np. prawosławnych, protestantów, zielonoświątkowców - dodaje dyr. Jolanta Swiryd. - Biorą oni udział w naukach rekolekcyjnych w swoich kościołach, w odrębnych terminach. W naszej szkole już trzeci rok z rzędu, zgodnie z rozporządzeniem ministra edukacji, uczniowie chodzący na rekolekcje są zwolnieni z lekcji. A pozostali mają je według planu.
[zdjecie=1 oblej=0
- Uważam, że w czasie rekolekcji zajęcia nie powinny być prowadzone - mówi Jan Kamiński, łódzki kurator oświaty. - Bo kto chodzi na rekolekcje, nie ma możliwości uczestniczenia w nich. Nauczyciele nie mają w tych dniach wolnego, są do dyspozycji dyrektora i uczniów, ale mogą np. brać udział w szkoleniach, radach pedagogicznych, prowadzić koła zainteresowań czy zajęcia przygotowujące do olimpiad, konkursów.

Tak właśnie jest w większości łódzkich szkół podstawowych, gimnazjów i ponadgimnazjalnych. W czasie, kiedy przypadają trzy rekolekcyjne dni, żadnych lekcji nie ma. Szkoły mają obowiązek zadbania o opiekę nad uczniami, powinny w nich działać normalnie np. świetlice. Mogą też prowadzić zajęcia dodatkowe, organizując np. przygotowanie do egzaminów czy olimpiad.