RC Orkan Sochaczew - Master Pharm Rugby 22:20 (3:13). W końcówce łodzianom zabrakło już sił

Starcie na specyficznym stadionie w Sochaczewie (określanym mianem ,,Maracany") było bardzo dobrym widowiskiem. Kto pojawił się na tym obiekcie z całą pewnością nie żałował.

Dopóki podopieczni trenera Przemysława Szyburskiego mieli siły, to właśnie oni mieli inicjatywę. Niestety, w kluczowych chwilach więcei zimnej krwi zachowali gospodarze. Nie zmienia to faktu, że kilka kontrowersyjnych decyzji podjęli również sędziowie. Trzeba pochwalić drużynę Szyburskiego za determinacje i nie poddawanie się w obliczu przeciwności losu (z ciążacym wciąż zakazem transferowym na czele).

- Cieszę się, że mogliśmy zagrać w dziewiętnastu, mieliśmy te cztery zmiany - stwierdził Szyburski przed kamerami TVP Sport. - Przed przerwą udało nam się ograniczyć największe atuty Orkana, utrzymaliśmy dyscyplinę w obronie. Poźniej gospodarze przyspieszyli, zadecydowały niuanse. Jestem zadowolony z drużyny. Nie będę oceniał pracy sędziów. Gratuluję tym, którzy tutaj przyjechali i zostawili serce na boisku - dodał.

W swoim kolejnym spotkaniu Master Pharm podejmą za dwa tygodnie Up Fitness Skrę Warszawa. Mecz odbędzie się 7 maja (sobota) na jednym z boisk Łodzianki przy ul. Małachowskiego

RC Orkan Sochaczew - Master Pharm Rugby Łódź 22:20 (3:13)
Punkty dla Master Pharm: Mirosz 5, Finau 5, Brozowski 10.

Master Pharm: Kramerenko, Plesiński, Mchedlidze (65, Kacprowicz), Karpiński (66, Witkowski), Shevchenko, Nibladze (60, Orłowski), Soafa, Mirosz, Urbaniak, Brzozowski, Serafin (72, Olejnik), Finau, Dobijański, Wlaźlak, Lewandowski.