Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raków-ŁKS. ,,Rycerze Wiosny" jadą do Częstochowy po to, żeby wracać do Łodzi w bardzo dobrych humorach

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Zanosi się na to, że jutro w Częstochowie obejrzymy ciekawe widowisko. O godz. 17.30 piłkarze ŁKS rozpoczną tam bowiem mecz z tamtejszym Rakowem. Siedemnasta drużyna w tabeli ekstraklasy, ŁKS, zmierzy się więc z zajmującym piątą pozycję Rakowem.

Przewidujemy, że w Częstochowie będzie się działo, bowiem podopieczni trenera Kazimierza Moskala są zdeterminowani, aby przełamać kiepską passę na wyjeździe. Nie jest przecież żadną tajemnicą, że aby na dłużej zadomowić się w ekstraklasie trzeba, przynajmniej raz na jakiś czas, wracać do domów z uśmiechem na twarzy.

Ciekawe, na jaką wyjściową jedenastkę zdecyduje się tym razem szkoleniowiec dwukrotnych mistrzów Polski. Niektórzy żartują nawet, iż z tych zawodników, którzy rozpoczęli ostatni meczu o punkty przy al. Unii (0:2 z Wartą Poznań), pewnie miejsce w składzie ma jedynie bramkarz Aleksander Bobek. Aż tylu roszad na pewno nie będzie, ale coś na mówi, że Moskal dokona kilku zmian. Wbrew pozorom, ma w kim wybierać. Zwłaszcza, że będzie miał do dyspozycji właściwie wszystkich graczy z szerokiej kadry (poza pauzującym za żółte kartki Adrianem Małachowskim)

Z pierwszym w historii oficjalnym meczem ŁKS z Rakowa, który został rozegrany w sierpniu 1994 roku wiąże się pewna ciekawostka. Łodzianie triumfowali wówczas po trafieniach Grzegorza Krysiaka oraz Tomasza Cebuli. Jak przypomniano na klubowym portalu ,,Rycerzy Wiosny”, tamto starcie oglądał bowiem na żywo na trybunach portugalski szkoleniowiec Jose Mourinho (obecnie pracujący w AS Romie). To nie pomyłka. Portugalczyk był wtedy jeszcze trenerem ,,na dorobku” i pełnił funkcję asystenta słynnego Bobby’ego Robsona, a ŁKS rywalizował z Porto w I rundzie ówczesnego Pucharu Zdobywców Pucharów (przegrywając 0:2 i 0:1). Mourinho pochwalił Cebulę za jego postawę w Częstochowie.

Raz jeszcze przypomnijmy. W starciach o ligowe punkty ŁKS wybitnie nie ,,leży” Rakowowi. Aktualny mistrz Polski zwyciężył zaledwie raz, czterokrotnie padł remis, natomiast łodzianie triumfowali aż ośmiokrotnie (bilans bramek również mają znacznie korzystniejszy, 22:11). Zaś w każdym spotkaniu w krajowej elicie z Rakowem ŁKS strzelał co najmniej jedną bramkę. Nigdy nie należy przywiązywać zbyt wielkiej wagi do historii, ale jednak coś jest na rzeczy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany