Raków - ŁKS 1:1. Za wrażenia artystycznie nie przyznaje się zwycięstw

Który to już raz piłkarze ŁKS usłyszeli pochwały, że zagrali ładny mecz, skoro ta artystyczna kreacja nic nie daje, A wręcz po kolejnym niewygranym spotkaniu, spycha zespół w otchłań I ligi.
Nie może być inaczej skoro łodzianie w kolejnym spotkaniu nie potrafią utrzymać prowadzenia,. Na dodatek tracą po raz 22 gola po stały fragmencie gry, prowadzenia w meczu,
ŁKS zremisował szósty ligowy mecz. Miał okazje, żeby go wygrać, ale też zdecydowanie więcej, żeby przegrać. Łodzianie ładnie wymieniali piłkę w środku pola, rywale za to punktowali ich po stałych fragmentach gry. Każdy bowiem wywoływał ogromne zamieszanie w polu bramkowym i groził stratą kolejnego gola.
Prawda jest taka, że po podziale na grupy w ekstraklasie nie utrzymał się żaden zespół, który po 28 kolejkach był ostatni, W kolejnym spotkaniu przeciwko Jagielloni ŁKS zagra bez swojego kluczowego zawodnika stopera Dąbrowskiego, który ujrzał czwartą żółtą kartkę.
Trener Stawowy, od razu postawił na Guimę w środku pola, gdy tylko ten wyleczył uraz. W ataku Sekulski w wyjściowym składzie zajął miejsce Wróbla. Największą niespodzianką było jednak wystawienie bocznego pomocnika Wolskiego na prawej obronie, który zdecydowanie lepiej radził sobie w ofensywie niż w obronie.
Widać, że trener szuka optymalnego ustawienia, które przyniesie wreszcie ŁKS ligowy sukces. Na razie skończyło się na zdobyciu jednego punktu.
Raków Częstochowa - ŁKS Łódź 1:1 (0:1)
0:1 - Carlos Moros Gracia (32). 1:1 - Jarosław Jach (49)
sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)
żółte kartki: Piątkowski, Petrasek - Dąbrowski, Srnić
bez udziału publiczności
Raków: Szumski - Piątkowski, Petrasek, Jach - Tudor (78, Malinowski), Tijanić (65, Babenko), Sapała, Schwarz, Bartl (85, Kun) - Forbes, Musiolik
ŁKS: Malarz - Wolski, Moros, Dąbrowski, Klimczak - Pirulo, Trąbka, Srnić, Guima (68, Domínguez), Ratajczyk - Sekulski (75,Wróbel)