Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rak trzustki – szybki zabójca

Liliana Bogusiak-Jóżwiak
Lucyna Nenow/polskapresse
Rozmawiamy z dr nauk med. Urszulą Czernek, zastępcą kierownika Kliniki Chemioterapii Nowotworów z Pododdziałem Chemioterapii Jednego Dnia w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. M. Kopernika w Łodzi.

* Czy to prawda, że rak trzustki to najbardziej drastyczny, jeśli chodzi o przebieg, nowotwór?
– Zdecydowanie jest to jeden z najbardziej złośliwych nowotworów, z trudną diagnostyką, bo bardzo późno daje objawy, a zatem jest rozpoznawany zbyt późno. Trudno się go leczy i my lekarze nie potrafimy sobie z nim poradzić, nie tylko w Polsce. W 2012 roku z powodu raka trzustki w naszym województwie zmarło blisko 300 osób.

* Jaką szansę na przeżycie ma pacjent, który właśnie się dowiedział, iż jest chory na raka trzustki?
– Od kilku miesięcy do roku, czasami nieco więcej. Wszystko zależy od tego, w którym momencie zdiagnozowano raka. Jeśli nowotwór może być operowany, to na pewno rokowanie jest lepsze. Jeśli jest nieoperacyjny lub dał przerzuty, a to dotyczy większości chorych, to rokowanie jest złe, a czas przeżycia krótki. Ogólnie, tylko około 5 procent chorych przeżywa 5 lat od wykrycia choroby.
Nowotwory trzustki są rozpoznawane najczęściej, gdy dają już przerzuty lub miejscowo są bardzo rozległe, nieoperacyjne. Dzieje się tak, bo rozwijający się rak początkowo nie daje objawów. Chory żyje normalnie, nie ma dolegliwości i nawet nie wie, że coś mu dolega. Pierwsze objawy są bardzo niecharakterystyczne, może to być pobolewanie, dyskomfort w jamie brzusznej, utrata masy ciała, biegunki. Niepokojącym objawem może być pojawienie się cukrzycy. Wówczas koniecznie trzeba zrobić badanie usg., aby zobaczyć, czy nie ma zmian w narządach jamy brzusznej.

* W której części narządu najczęściej rozwija się nowotwór złośliwy i jak się go leczy?
– Dwie trzecie raków trzustki występuje w głowie trzustki, pozostałe w trzonie lub ogonie tego narządu.
Wybór metody leczenia zależy od tego, na jakim etapie nowotwór zostanie rozpoznany. Najlepszym leczeniem jest zabieg operacyjny, wtedy wiadomo, że cały nowotwór został usunięty, i wówczas rokowanie co do wyleczenia pacjenta jest najlepsze. Po takiej operacji stosuje się jeszcze (przez pół roku) chemioterapię uzupełniającą.
Jeśli nowotwór jest rozsiany, to stosujemy leczenie cytostatykami, czyli lekami przeciwnowotworowymi w monoterapii, czyli podając jeden lek lub schematami wielolekowymi. Jednak aby zastosować takie leczenie, pacjent musi być w dobrym stanie ogólnym, mieć niski poziom bilirubiny, barwnika żółciowego, innymi słowy nie może mieć żółtaczki.
Jeśli zaś pacjent jest osłabiony, nie chodzi o własnych siłach, to taka terapia mu nie pomoże, a nawet może zaszkodzić. Pozostaje wówczas leczenie paliatywne, reagowanie na to, co pacjentowi dolega i poprawianie komfortu życia.

* Co decyduje o tym, że akurat ten konkretny pacjent zachoruje na raka trzustki? Czy to kwestia genetyki?
– Genetyka ma wpływ na zachorowanie, ale jest to tylko od 10 do 15 proc. nowotworów trzustki. Pozostałe przypadki są to samoistne zachorowania, czyli nie wiemy, dlaczego do nich doszło. Na pewno wpływ na wystąpienie takiego nowotworu ma otyłość, palenie papierosów i wiek pacjenta, im starszy, tym ryzyko zachorowania większe.

* Czy to prawda, że przed laty był to nowotwór, na który chorowały głównie osoby starsze, a dziś zbiera śmiertelne żniwo wśród osób przed 40. rokiem życia?
– Nadal szczyt zachorowania przypada po 65. roku życia. Bardzo rzadko zdarzają się zachorowania u osób poniżej 35. roku życia.

Anna Przybylska nie żyje! Aktorka zmarła na raka. Miała zaledwie 35 lat...

* Z czego wynika duża rozbieżność pomiędzy efektami leczenia – w Polsce 5 lat przeżywa tylko jeden procent pacjentów, w Japonii 30?
– To nie jest tak. Dane dotyczą przeżywalności pacjentów, u których wykonano zabieg operacyjny, a więc nowotwór był rozpoznany bardzo wcześnie. Źródła medyczne podają, że w Japonii od 20 do 30 proc. pacjentów poddanych takiemu zabiegowi przeżywa 5 lat. Natomiast czas przeżycia chorych z zaawansowanym nowotworem w Japonii jest podobny jak w innych krajach, w tym w Polsce.

* Na co pacjent powinien zwrócić uwagę i jakie badania wykonywać, aby ustrzec się zachorowania?
– Nie ma badań, które moglibyśmy wykonywać, aby odpowiednio wcześnie wykryć raka trzustki. Należy bardziej zwrócić uwagę na objawy.
Gdy się pojawią, wykonujemy badania usg. jamy brzusznej. Jeśli mamy podejrzenia, to rezonans magnetyczny lub tomografię komputerową, a następnie, by potwierdzić – gdy pacjent jest kwalifikowany do zabiegu – biopsję cienkoigłową. Na zmniejszenie ryzyka zachorowania mają natomiast wpływ unikanie otyłości i oczywiście, niepalenie papierosów.

* Czy to prawda, że ten rodzaj nowotworu powoduje znacznie większy ból fizyczny niż pozostałe nowotwory?
– Czasami tego bólu nie da się zwalczyć nawet najsilniejszymi lekami przeciwbólowymi. Niekiedy wykonuje się zabieg chirurgiczny polegający na przecięciu nerwów w miejscu dotkniętym naciekiem nowotworowym, który powoduje tak ogromny ból. Czasami nie ma możliwości wykonania takiego zabiegu, a wtedy ból jest trudny do opanowania. Mamy jednak poradnie leczenia bólu, opiekę paliatywną, a pracujący specjaliści na pewno potrafią ten ból złagodzić.

fot. krzysztof szymczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany