Rafał Wolski nie wykorzystał doskonałej sytuacji w meczu Radomiak Radom - Ruch Chorzów. Co za pudło!

Jakub Maj
Jakub Maj
Radomiak nie wykorzystał tej sytuacji
Radomiak nie wykorzystał tej sytuacji Canal+
W ostatnim meczu 32. kolejki Ekstraklasy Radomiak Radom zmierzył się z Ruchem Chorzów. "Niebiescy" po spotkanu Puszczy Niepołomice w miniony weekend już byli pewni, że spadają do Fortuna 1. Ligi. Najciekawszym momentem pierwszej połowy był fatalny strzał Rafała Wolskiego, który nie umieścił piłki w siatce w bardzo prostej sytuacji.

Rafał Wolski z kiksem 32. kolejki Ekstraklasy

Radomiak Radom przed startem 32. kolejki Ekstraklasy był już niemal pewny utrzymania. Ruch Chorzów po wygranej Puszczy Niepołomice w miniony weekend musiał pogodzić się ze spadkiem do Fortuna 1. Ligi. Poniedziałkowe spotkanie wspomnianych drużyn nie miało wielkiej wagi, ale nie można powiedzieć, że kibice na stadionie nie doświadczyli wielkich emocji. Radomiak i Ruch chcą zakończyć sezon 2023/24 w dobrym stylu.

Najlepsza sytuacja miała miejsce w 13. minucie meczu. Rafał Wolski wykorzystał błąd obrony i od połowy ruszył na bramkę rywala. Do pomocy poszło mu dwóch kolegów, dlatego przewaga "Zielonych" była bardzo duża. W defensywie stał tylko jeden obrońca Ruchu Chorzów oraz bramkarz Dante Stipica. Polski zawodnik, który w poniedziałek wystąpił na pozycji numer dziewięć, postanowił, że sam wykończy akcję. 31-latek podbiegł bardzo blisko bramki, ale w ostatniej chwili się poślizgnął i uderzył nad bramką. Wystarczyło podać do lepiej ustawionego partnera z zespołu i cieszyć się z pierwszego trafienia w tym starciu. Czy Wolskiego oślepiło słońce?

- Bardzo chciałem, żeby Rafał [Wolski] wygrał losowanie i żebyśmy zmienili stronę. Niestety się nie udało. Naprawdę ciężka ta pierwsza połowa była dla nas, bo bardzo mocno słońce świeciło. Mogę powiedzieć, że cieszę się, że ona się już skończyła - powiedział bramkarz Radomiaka Radom po pierwszej połowie.

Na szczęście Rafał Wolski szybko zapomniał o sytuacji z początku meczu i nadal był liderem ofensywy Radomiaka. 31-latek wykreował kilka sytuacji, ale żadna nie zakończyła się golem.

Po nich zdecydowanie więcej się spodziewaliśmy. Przychodzili jako gwiazdy oraz wielkie hity transferowe, ale PKO Ekstraklasa bardzo szybko ich zweryfikowała. Kluby takie jak Lech Poznań, Legia Warszawa czy Raków Częstochowa wydały na swoich zawodników worek pieniędzy - a ci są cieniami własnych piłkarzy. Oto największe rozczarowania transferowe w PKO BP Ekstraklasie ostatnich lat! Sprawdź, który klub sprowadził najwięcej "niewypałów transferowych". Kliknij w przycisk po prawej stronie, aby zobaczyć największe niewypały w PKO BP Ekstraklasie!

Największe rozczarowania transferowe ostatnich lat. Niewypał...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24