Rafał Herszkowicz, zgierzanin, odkrył planetę

Nowa planeta ma wielkość Jowisza i leży w tzw. strefie życia, czyli w takiej odległości od pobliskiej gwiazdy o nazwie PH2-B, że może tam występować woda i odpowiednia temperatura. Być może są tam warunki do zamieszkania ludzi, a może planeta już jest zasiedlona? Tego na razie nie wiemy, bo nowy obiekt kosmiczny będzie dopiero wnikliwie analizowany. Nie wiadomo nawet, jak daleko leży od Ziemi, choć nie jest to odległość większa niż zasięg teleskopu Keplera, bo to właśnie za jego pomocą została odkryta.

- To nie jest tak, że wieczorami patrzę w teleskop na swoim balkonie - śmieje się pan Rafał. - Nowych obiektów w kosmosie szuka się na monitorze komputera, który w formie wykresów pokazuje dane zebrane przez krążący po orbicie okołoziemskiej teleskop Keplera, należący do NASA. W wolnych chwilach człowiek po prostu przygląda się tym wykresom i ma za zadanie wychwycić w nich zaburzenia, które mogą świadczyć o obecności planety lub planet krążących wokół obserwowanych gwiazd. To trudniejsze, niż trafienie szóstki w totolotka, ale jak widać zdarza się.

Rafał Herszkowicz zaczął interesować się astronomią w szkole podstawowej. W ósmej klasie dostał od rodziców pierwszy teleskop. Należy do polskiej grupy łowców planet.

- Nie wiem jeszcze, czy będę miał możliwość nazwania nowej planety, ale i bez tego czuję wielką satysfakcję i radość. Z pewnością to odkrycie sprawi, że jeszcze bardziej zaangażuję się w obserwacje. Nie wiem tylko, co na to powie moja rodzina...