Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radosław Mroczkowski: - Też mnie denerwuje, że gramy słabiej

pas
Radosław Mroczkowski
Radosław Mroczkowski Paweł Łacheta
Rozmowa z trenerem Widzewa - Radosławem Mroczkowskim

Radosław Mroczkowski
Czy jest pan rozczarowany początkiem rundy wiosennej?
Trener Widzewa Radosław Mroczkowski: - Na pewno jest spory niedosyt. Proszę spojrzeć na tabelę. Gdybyśmy zdobyli trochę więcej punktów, bylibyśmy wysoko. To cieszyłoby kibiców, wszak oni oczekują zwycięstw, ale też nakręciłoby zawodników, dało im więcej pewności. Cóż, trzeba szukać dobrego momentu w następnych spotkaniach.
Fani bardzo pragnęli zwycięstwa w meczu z Zagłębiem.
- Proszę pamiętać, że zmierzyliśmy się z zespołem niepokonanym na wiosnę, który ma bardzo dobrą passę. Zagłębie to zespół doświadczony, który ma wszystkie sprawy poukładane. Aż dziw bierze, że ten klub nie walczy w czołówce tabeli, o europejskie puchary. Graliśmy z Zagłębiem nieomal polskim składem, w szatni śmialiśmy się, że czeka nas nie tylko spotkanie ligowe, ale wręcz międzynarodowe. Mieliśmy dużo młodszych zawodników od rywali. Czasami było widać w grze naszych piłkarzy różne mankamenty, brak boiskowego cwaniactwa ale skoro na dziś jesteśmy w stanie nie przegrać z Zagłębiem, to jest plus dla tych chłopaków.
Kibice krytykują, że ten czy inny transfer nie jest wzmocnieniem.
- Ale my się poruszamy w widzewskich realiach. Najlepszym tego przykładem jest Marcin Robak, na którego nas po prostu nie było stać. Uzupełniliśmy skład niedrogimi piłkarzami, z nadzieją, że ci, którzy przyszli, zrobią u nas postęp. Myśli pan, że mnie to nie denerwuje, że gramy słabiej, niż w Hiszpanii. Nie popadliśmy w minimalizm, ale zdajemy sobie sprawę, że musimy płacić frycowe za brak doświadczenia, ogrania zawodników.
Chcemy takich piłkarzy, jak Maciej Krakowiak czy Barłomiej Pawłowski, którzy, gdy dostają szansę starają się ją wykorzystać.
Zima na razie wygrywa z futbolem...
- Mocno utrudnia pracę nad jakością. Nasz zespół jest taki, że musi odrobić w tygodniu zaplanowaną lekcję. Gdy nie wszystko jest możliwe do zrealizowania podczas treningów, to od razu widać na meczu. Lekcja musi być odrobiona. Sami jesteśmy źli, że nie wychodzą nam stałe fragmenty gry, ale trudno je dobrze wykonywać w... śniegu. Wierzę, że gdy wreszcie nadejdzie wiosna, mój zespół będzie wyglądać lepiej piłkarsko i przyjdą lepsze mecze.
Głównym celem wiosny jest zatem budowanie zespołu?
- Budowanie i ogrywanie zawodników. Po pół roku odchodziła spora grupa piłkarzy i znów trzeba było rozpoczynać budowę od nowa. Na pewno w czerwcu zostanie nam fajny trzon zespołu, ale znów musimy dołożyć świeżej krwi i coś zmienić. Nie da się bowiem ukryć, że z nie wszystkich piłkarzy jesteśmy zadowoleni. Gdybyśmy jednak nie dokonali zasadniczej zmiany naszej polityki, nie zrezygnowali z drogich zawodników, to nie wiem, co by dziś było.
Myśli pan, że są jeszcze ciekawi piłkarze w okolicy?
- Są na pewno - w Polsce, w okolicy. Ale musimy mieć też starszych doświadczonych zawodników. Takich też będziemy szukać. Cały czas myślimy o uzupełnieniu naszej kadry o zawodników doświadczonych. Zastanawiamy się, ktróy ze starszych piłkarzy dałby naszym młodym zawodnikom większą pewność na boisku. To nie może być ktoś przypadkowy. Trzeba zrobić wszystko, żeby taki zawodnik, jak choćby Radović w Legii, tu się pojawił. To jest bardzo potrzebne tej drużynie. Myślę też, że to jest do zrobienia.
Ma pan kogoś na oku?
-Kandydatów jest kilku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany