Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni: Zdanowska, opamiętaj się! Zimna wojna po łódzku

Mirosław Malinowski
Paweł Łacheta
Tak złych relacji pomiędzy prezydentem Łodzi a Radą Miejską nie było od lat. Gdy jesienią ubiegłego roku Hanna Zdanowska straciła większość w radzie, z każdą sesją jest coraz gorzej.

Opozycja mająca teraz większość w samorządzie odrzuca uchwały, na których zależy magistratowi. Więc prezydent sesje ignoruje. Na dodatek obie strony wydają się zadowolone z tego konfliktu.

Jak Kuba Bogu...
– Już prędzej Putin odda Ukrainie Krym niż Hanka teraz pójdzie na sesję – mówi jeden z magistrackich urzędników. Prezydent Hanna Zdanowska na sesjach w tym roku prawie nie bywa – pojawiła się w styczniu, gdy był uchwalany budżet miasta, i dwa tygodnie temu – po to, by wygarnąć radnym.
– Wasze serca i umysły paraliżuje strach przed utratą stanowisk i porażką w wyborach. Wasi doradcy od czarnego PR podpowiadają Wam, że im gorzej dla Łodzi, tym dla Was lepiej. Nieustannie tylko straszycie łodzian – mówiła pod koniec kwietnia. – Przychodzicie tu dwa razy na tydzień, żeby sobie podyskutować. Urządzacie tu polityczne igrzyska, wzbijacie się na wyżyny cynizmu i prześcigacie w złośliwościach. Sesje trwają po kilkanaście godzin, bo organizujecie sobie oratorskie popisy, z których nic nie wynika. Ja nie mam na to czasu. Teraz możecie zacząć swój polityczny teatr. Mnie i łodzian on nie interesuje. Do widzenia.
Prezydenckie „do widzenia” zrobiło na radnych duże wrażenie. Sesję zakończyli i wydali oświadczenie, w którym napisali, że „zostali obrażeni mieszkańcy Łodzi i wybrani przez nich radni Rady Miejskiej w Łodzi. Postawione zarzuty są bezpodstawne, podyktowane emocjonalną próbą zdyskredytowania radnych w oczach obywateli Łodzi. W tej sytuacji Konwent Rady Miejskiej oczekuje, że Pani Prezydent wycofa się z obraźliwych sformułowań i przeprosi za swą niefortunną wypowiedź.”

...tak Bóg Kubie!

Prezydent dzień później wydała kolejne oświadczenie – że przepraszać nie zamierza, bo nie ma za co. Więc w ostatnią środę Rada Miejska podjęła uchwałę wzywającą Hannę Zdanowską do... opamiętania się. Radni klubów SLD, PiS i Łódź 2020 napisali w nim: „(...) W tej kadencji łódzkiego samorządu Prezydent Hanna Zdanowska wielokrotnie dawała wyraz agresji i złośliwości w stosunku do radnych. (...) Strategia wyborcza Prezydent Hanny Zdanowskiej nakierowana została nie na dialog i porozumienie, lecz na konfrontację i konflikt z przedstawicielami mieszkańców, a często z samymi mieszkańcami. (...) Rada Miejska oczekuje od Prezydent Hanny Zdanowskiej współpracy także w innych istotnych dla lokalnej społeczności sprawach. Dlatego wzywa ją do opamiętania, a przede wszystkim do prowadzenia z radnymi merytorycznego dialogu na sesjach i komisjach, gdzie podejmowane są najważniejsze dla mieszkańców decyzje.”
Radni w stanowisku wytknęli też prezydent, że aby udaremnić zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum o jej odwołanie powołała nielegalną Radę Mieszkańców i że złożyła na Radę Miejską doniesienie do CBA. Sami chwalili się, że zwiększyli pieniądze przeznaczone przez miasto na pomoc społeczną, wynagrodzenia pracowników niepedagogicznych szkół, nie zgodzili się na likwidacje szkół, zablokowali podwyżki opłat miejskich, prywatyzację ZWiK i przesuwanie pomnika Kościuszki.

O co chodzi
Wojna prezydent z Radą Miejską zaczęła się 28 sierpnia ubiegłego roku, kiedy to Platforma Obywatelska – a tym samym Hanna Zdanowska – straciła większość w tym ciele. Tego dnia za łamanie dyscypliny zostało usuniętych z klubu PO ośmioro radnych. Ich reprezentantka – Joanna Kopcińska – została wybrana na przewodniczącą rady – zamiast Tomasza Kacprzaka z PO. Wykluczeni stworzyli własny klub Łódź 2020 i są w nieformalnej opozycyjnej koalicji z klubami SLD i PiS.
PO w 43-osobowej radzie ma tylko 17 głosów i nie ma szans na przegłosowanie uchwał, które prezydent przedkłada. Rada niemal jednomyślnie przyjęła jeszcze w styczniu budżet miasta na 2014 rok, ale od tego momentu wojna podjazdowa zamieniła się w pozycyjną. Np. opozycja chce, by prezydent Zdanowska osobiście złożyła sprawozdanie o finansach miasta. A gdy na sesji jej nie ma (lub są delegowani do tego urzędnicy) – punkt ten jest zdejmowany z porządku obrad. Dodatkowo radni opozycji szczegółowo przepytują urzędników magistratu o każdą uchwałę – nawet tę najbardziej błahą. Z kolei gdy opozycja żąda od magistratu informacji na jakiś temat, to otrzymuje bardzo szczegółowe sprawozdanie, którego przedstawienie zajmuje nawet 2 godziny.

Co dalej
Do końca kadencji obecnego samorządu pozostało jeszcze 11 sesji (nie licząc nadzwyczajnych). Najważniejsza będzie 18 czerwca – na niej rada ma zatwierdzić wykonanie budżetu miasta za 2013 r. W historii samorządu nie zdarzyło się jeszcze, że by nie było na tej sesji prezydenta Łodzi. Jednak nawet gdyby rada – co jest najbardziej możliwe – nie udzieliła absolutorium prezydent Zdanowskiej, to... nic się nie stanie, bowiem ze względu na bliskość końca kadencji wniosek o referendum w sprawie odwołania prezydenta i rady będzie niezasadny. Dalej będą więc radni z panią prezydent prześcigać się w złośliwościach, docinkach, by przekonać wyborców o miałkości i nieudolności drugiej strony. I tak do wyborów samorządowych 16 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany