- Jest to bardzo trudny budżet, jeden z najtrudniejszych w historii miasta. Po raz pierwszy jest zadaniowy - odzwierciedla priorytety i strategię miasta. Będzie wymagał dużo samozaparcia i dyscypliny. Mimo to, aż o 40 proc. rosną wydatki na inwestycje, w pierwszej kolejności będą wydawane na te realizowane ze środków unijnych - powiedziała Hanna Zdanowska.
Przyszłoroczne dochody miasta przewidziano na 3,2 mln zł, a wydatki na 3,6 mln zł. Łódź zaciągnie w sumie 525 mln zł kredytu - 135 w bankach zagranicznych, a 390 w krajowych. Miasto wyemituje również obligacje warte 221 mln zł, prezydent Zdanowska będzie miała możliwość zaciągania krótkoterminowych kredytów w ciągu roku do wysokości 200 mln zł. Poziom zadłużenia miasta wyniesie 57,6 proc. w stosunku do dochodów (realnie jest to jednak 59,9 proc., bowiem wyłączono z poziomu zadłużenia kredyt w wysokości 74,6 mln zł, które miasto będzie musiało wziąć na przebudowę dworca, a na co Łódź ma otrzymać zwrot w postaci dotacji unijnej).
Najwięcej pieniędzy - po 858 mln zł zostanie przeznaczone na transport (MPK, remonty i utrzymanie dróg) i edukację (przedszkola i szkoły).
- Na inwestycje przeznaczamy najwięcej pieniędzy w historii miasta - 904 mln zł, będziemy mieli też nadwyżkę operacyjna w kwocie 195 mln zł - mówił Krzysztof Mączkowski, skarbnik miasta.
Na budowę nowego Dworca Fabrycznego Łódź wyda 140 mln zł, a 150 mln zł na budowę trasy "Górna".
Łodzianie mogą się spodziewać podwyżek - podatki będą podniesione jeszcze na dzisiejszej sesji, a wkrótce także podwyżek czynszów (co najmniej o stopę inflacji czyli ok. 4,2 proc.) oraz "urealnienia" wysokości cen biletów komunikacji miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?