Rada Miejska: Nowe prawo dla gminnych mieszkań

Program ten zakłada, że do 2020 r. miasto sprzeda większą część
swoich zasobów komunalnych. Własnością miasta ma pozostać tylko 15 tys. mieszkań oraz około 10 tys. lokali socjalnych i 4 tys. pomieszczeń
tymczasowych (obecnie Łódź posiada 55 tys. lokali). Łódź sprzeda też swoje udziały we wspólnotach mieszkaniowych.

Stawki czynszu mają uwzględniać realne koszty eksploatacji. Dziś podstawowa stawka czynszu - tzw. kwota bazowa to 5,02 zł za m kw. mieszkania. A tzw. stawka odtworzeniowa to 11,72 zł.
- W mieszkaniach komunalnych mieszka 18 proc. łodzian. Nie może być tak, że 82 proc. dokłada do utrzymania lokali - mówi wiceprezydent Radosław Stępień.

- Rocznie utrzymanie zasobu mieszkaniowego kosztuje 340 mln zł, przy czym tylko 100 mln zł jest przeznaczone na remonty.
Dla mieszkańców nowa polityka mieszkaniowa oznacza z jednej strony znaczny wzrost czynszów - o 20 proc. rocznie przez najbliższe 4 lata. Łatwiej za to będzie można wykupić z bonifikatą mieszkanie komunalne - najemcy, którzy złożą wniosek do końca czerwca 2013 r., mogą liczyć na bonifikaty od 50 proc. (budynki nowe) do 95 proc. (budynki sprzed 1986 r., w których wszyscy najemcy gminni zdecydują się na wykup lokali). Władze liczą, że rocznie mieszkania będzie wykupować ok. 3 tys. osób, czyli dwa razy tyle co obecnie.

Dla tych zaś, których nie będzie stać ani na wykup mieszkania, ani nawet
na czynsz, mają powstawać lokale socjalne. Władze chcą, by ich liczba w
ciągu ośmiu lat wzrosła z 1851 do 10 tysięcy. Zadłużenie czynszowe będzie można odpracować.

- Dla tych najemców komunalnych, które nie będa chciały wykupić mieszkań w budynkach przeznaczonych na sprzedaż będziemy szukać innych mieszkań lub lokali zastępczych. Nie możemy dopuścic do blokowania wykupu - mówi wiceprezydent Stępień (wiceprezydent zgodził się na poprawkę klubu PiS by z obowiązku otrzymywania lokalu zastępczego zostały wyłączone osoby powyżej 75 roku życia lub niepełnosprawne).

W sprawie nowej polityki mieszkaniowej miasto chce przeprowadzić trzy
kampanie informacyjne (w tym roku za kilkanaście tysięcy, w przyszłym za 100 - 300 tys. zł, ale bez bilboardów).

- Ja się nie dziwię, że miasto chce mieć 10 tys. lokali socjalnych, bo
będzie ich potrzebować dla mieszkańców, których nie będzie stać na
wykupienie swoich mieszkań i na płacenie wysokich czynszów - mówi Piotr
Bors, radny SLD.