Rada Miejska: Kompromis w sprawie budżetu Łodzi. Prezydent rozmawia z radnymi

Wcześniej Zdanowska chwaliła się projektem budżetu.
- To nie jest mój budżet, to nie jest państwa budżet, tylko przygotowany przez 130 tys. łodzian, którzy zagłosowali na budżet obywatelski. To budżet, który pozwoli na duże inwestycje i małe osiedlowe projekty - a jest ich 250. To łodzianie zdecydowali o tym, że wyremontujemy schronisko dla zwierząt, założymy bezpłatne Wi-Fi, powstaną nowe boiska, zrewitalizujemy parki, staną nowe latarnie na Stokach, chodniki na Radogoszczu, skwerki na Górnej, donice na Piotrkowskiej itp. Ograniczyliśmy wydatki bieżące, zatrudnienie w urzędzie i wydatki na promocję - mówi prezydent Łodzi. - W ostatnim czasie w łódzkiej polityce pojawiło się zbyt wiele złych słów, emocji i złośliwości. Trzeba, by zakończył się ten łódzko - łódzki spór. Propozycje prezydenta nie są ani lepsza ani gorsze od tych przygotowanych przez radnych. Propozycje radnych PO nie są ani lepsze ani gorsze od tych zgłoszonych przez SLD, a inwestycje zgłoszone przez PiS mają takie samą wartość jak te przygotowane przez Twój Ruch. Jako autopoprawkę chcę wprowadzić większość propozycji już wcześniej zgłoszonych przez kluby radnych.

Kluby radnych na wcześniejszych konferencjach zapowiedziały, że będą domagać się zmian w budżecie na sumę ok. 130 mln zł. Prezydent Zdanowska nie dysponuje większością w Radzie - klub PO ma tylko 17 radnych w 43 osobowej Radzie. Dochody budżetu Łodzi w 2014 r. mają wynieść 3 mld 521 mln zł, a wydatki - 4 mld 89 mln zł.

Z biura prasowego prezydenta miasta Łodzi otrzymaliśmy treść wystąpienia prezydent Hanny Zdanowskiej na forum Rady Miejskiej. Przytaczamy je w całości:

"Szanowni Państwo,
Panie i Panowie Radni, koleżanki i koledzy samorządowcy.
Przez ostatnie kilka miesięcy na tej sali pojawiło się zbyt wiele złych emocji, padło za dużo niepotrzebnych słów.
Łódź i łodzianie nie mają czasu na nasze konflikty, oratorskie popisy i małe złośliwości. Nasze miasto ma swoje pięć minut i tylko od nas zależy czy je wykorzysta. Każda chwila stracona na polityczne przepychanki oddala nas od nowoczesnej, europejskiej, roześmianej i przyjaznej mieszkańcom Łodzi.
Chciałbym aby dzisiejszy dzień został zapamiętany jako moment w którym, zakończymy ten  łódzko - łódzki spór. 
Jestem głęboko przekonana, że tak jak pisał Władysław Reymont w Ziemi Obiecanej wszyscy mamy ten sam cel : „(…) chcemy robić ulice, urządzać komunikację, przeprowadzać drogi! Chcemy aby nasza Łódź rosła, żeby miała pałace wspaniałe, ogrody piękne, żeby był wielki ruch, wielki handel i wielki pieniądz.”
Propozycje prezydenta nie są ani gorsze ani lepsze od propozycji zgłaszanych przez radnych, projekty, które przygotowali radni PO  nie różnią się od tych zaproponowanych przez SLD. Inwestycje zaplanowane przez PiS  są tak samo ważne jak te, które proponuje Twój Ruch.
Dlatego też chciałam Państwa poinformować, że zdecydowałam się wprowadzić jako autopoprawkę do projektu budżetu na 2014 r. zdecydowaną większość propozycji, zgłoszonych przez kluby radnych.
Możemy razem wprowadzić do budżetu kilkadziesiąt kolejnych zadań nie rezygnując z kluczowych inwestycji już zapisanych w projekcie budżetu.
 W 2014 r. mamy szansę jednocześnie kończyć duże, strategiczne inwestycje, dzięki którym Łódź staje się nowoczesnym, europejskim miastem z bogatą infrastrukturą i w tym samym czasie poprawiać jakość życia mieszkańców w ich najbliższej okolicy.
Analizowaliśmy Państwa propozycję do późnych godzin nocnych, szukaliśmy dodatkowego finansowania zgłaszanych przez Państwa inwestycji. Jesteśmy bardzo blisko, aby zbilansować budżet i utrzymać zaakceptowane przez RIO wskaźniki.
W związku z tym chciałabym teraz poprosić o godzinę przerwy i zaprosić przewodniczących wszystkich klubów na krótkie konsultacje dotyczące kilku propozycji. Mamy przygotowane gotowe rozwiązania, dzięki którym wszyscy wyjdziemy dziś z tej sali z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku i świadomością, że zrobiliśmy razem coś bardzo dobrego. 
Łódź za godzinę może mieć proinwestycyjny i proobywatelski budżet, o którym każdy z nas mimo dzielących nas różnic będzie mógł powiedzieć, że to jest nasz wspólny sukces."