Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PZPN, czyli rzeczywistość skrzeczy

rezerwowy pafka
Prezes PZPN Zbigniew Boniek
Prezes PZPN Zbigniew Boniek paweł łacheta
Cała Polska przyklasnęła wyborowi Zbigniewa Bońka na prezesa PZPN. Spodziewano się nadejścia lepszych dni dla polskiej piłki. Na razie, niestety, nic takiego nie nastąpiło. Ba, związkowa rzeczywistość jak skrzeczała, tak skrzeczy.

W PZPN statutowy pat. Reprezentacje grają raz lepiej raz gorzej, ale o wielkich sukcesach (no może poza futbolem kobiecym) mowy nie ma.
Nadal nie powstał jednolity system szkolenia piłkarskiej młodzieży. Na dodatek władze związku, jak i poszczególne wydziały, którym, patrzący na wszystko z wysokości Rzymu prezes Boniek, dał pełną niezależność, popełniają kuriozalne błędy wołające o pomstę do nieba.
Widać to niestety na łódzkich przykładach. Wiadomo biednemu wiatr w oczy wieje. ŁZPN chciał, żeby ŁKS zaczął powrót na salony od III ligi, warszawska centrala zdecydowała inaczej i zrobiła bez sensu. Rozgrywki IV ligi stały się sportową farsą. Chyba, że związkowemu betonowi chodziło o udowodnienie czarno na białym, że bezradne polskie państwo drży przed kibicami, bardziej niż przed islamskimi terrorystami.
Związek wymierzył Widzewowi kary za brak płynności finansowej i sam sobie strzelił w stopę. Niewyjaśniona do dziś sprawa, komu należą się pieniądze za wypożyczenie Bartłomieja Pawłowskiego do Malagi, o mały włos nie skończyła się międzynarodowym skandalem. Zakaz transferów sprawił, że Widzew zamiast promować zdolnych polskich piłkarzy, z konieczności daje szansę utalentowanym obcokrajowcom. Takie działania na pewno nie służą polskiej piłce nożnej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany